No i mamy nowy rok. Pewnie większość z nas poczyniła sobie różne obietnice, że a to się schudnie, rzuci palenie albo co tam jeszcze innego. I być może część z nas którejś z tych obietnic nawet dotrzyma. Oby.

Tymczasem w polityce nie zmienia się nic, choć podczas wigilii część polityków miała szansę przemówić ludzkim głosem. A jeśli już przy temacie jestem to na uwagę zasługuje na pewno fakt, że mąż i córka prezydent Warszawy zdecydowali się oddać ukradzione pieniądze (bagatela, około 2 mln złotych) podczas dzikiej reprywatyzacji. No i proszę, okazuje się, że oni jednak szanują decyzję Komisji Weryfikacyjnej, a pani prezydent nie. Nadal twierdzi, że jest ona organem pozaprawnym.

Opozycja tymczasem rzuciła się na premiera Morawieckiego, że w pierwszą swą wizytę zagraniczną udał się na Węgry. Jak mógł ominąć Brukselę?! Ano zwyczajnie, skoro Węgrzy deklarują nam wsparcie, to trzeba to uszanować. Opozycja zaś swoje, że Polska jest marginalizowana, że nikt nas nie szanuje!

No, jak opozycja rządziła to rzeczywiście liczono się z nami niebywale. Od tego szacunku Unii to zamykaliśmy kopalnie, stocznie, spółki Skarbu Państwa upadały, a dług publiczny urósł na wysokość Mount Everestu. To ja już szczerze mówiąc wolę, żeby nas za bardzo w Unii nie szanowali, ale żeby nasz kraj rozwijał się pod każdym względem.

Ale najważniejsze, że Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni i to w stylu mistrzowskim. Brawo!

Tomasz Poleć

Zobacz również: