Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko szajce porywaczy, która ma na swoim koncie uprowadzenia na terenie Krakowa. Ich ofiarą padł 76-letni Zbigniew P. – biznesmen, który dzięki pracy w branży tytoniowej trafił na listę 100 najbogatszych Polaków oraz 10-letni Kamil – uczeń z Krakowa, którego uprowadzono w drodze do szkoły.

Do Sądu Okręgowego w Krakowie trafił akt oskarżenia przeciwko Dariuszowi S. i Bogusławowi K. Jak informuje prokuratura, mężczyźni są podejrzani o uprowadzenie krakowskiego biznesmena – 76-letniego Zbigniewa P.

Krakowianin był znaną postacią w świecie małopolskich przedsiębiorców. W latach 90. dorobił się dzięki pracy w przemyśle tytoniowym. Od 1993 do 2003 roku zajmował miejsca na liście 100 najbogatszych Polaków. Po latach sprzedał udziały w swojej firmie tytoniowej, ale nadal zasiadał w zarządach kilku firm. Zajmował się również leasingiem i ceramiką.

Biznesmen Zbigniew P. zaginął 22 czerwca 2013 roku. Feralnego dnia był widziany po raz ostatni, kiedy podjeżdżał swoim luksusowym audi pod bramę kamienicy przy ul. Garncarskiej w Krakowie. Później ślad po nim zaginął. Na początku 2015 roku prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie porwania bogacza.  Dopiero w 2017 roku wyszło na jaw, że uprowadzony przez porywaczy mężczyzna zmarł. Prawdopodobnie serce starszego pana nie wytrzymało stresu związanego z porwaniem. Mimo to nawet po jego śmierci jeden z bandytów miał cały czas wysyłać rodzinie wiadomości z żądaniem okupu. Początkowo bandyci żądali od synów Zbigniewa P.  350 tys. euro. Nagle kontakt z nimi się urwał.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała, że Bogusław K. jest oskarżony także o uprowadzenie dla okupu 10-letniego Kamila i przetrzymywanie go od 18 do 23 stycznia 2017 roku. Chłopiec został porwany w styczniu 2017 roku w centrum Krakowa.

Do zdarzenia doszło, kiedy zmierzał do szkoły przy ul. Smoleńsk. Sprawca zaatakował pod kinem Kijów i zaciągnął chłopca do samochodu. Przerażony 10-latek przez kilka dni był przetrzymywany w ciemnej drewnianej skrzyni, gdzie nie miał nawet dostępu do toalety. Kiedy rodzina zapłaciła sprawcom 100 tys. euro okupu, 10-latek został uwolniony.

W tej skrzyni przetrzymywano Kamila

Śledczy uznali, że w obu przypadkach doszło do uprowadzenia połączonego ze szczególnym udręczeniem. Obaj mężczyźni przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Bogusławowi K. grozi nawet 25 lat więzienia, natomiast Dariuszowi S. nawet 15 lat więzienia.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie przygotowała akt oskarżenia przeciwko Bogusławowi K. i Dariuszowi S. w oparciu o dowody ze śledztwa obejmującego również szereg zabójstw popełnionych w latach 90-tych, w tym głośnego morderstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji, starszego małżeństwa, które zginęło w styczniu 1991 roku w Gdyni oraz usiłowania zabójstwa wówczas 45-letniego mężczyzny, do którego doszło 12 stycznia 1993 roku w Izabelinie. Śledztwo w sprawie tych pozostałych wątków nadal trwa.

źródło:fakt.pl

Zobacz również: