

30-letnia wschodząca gwiazda muzyki country Kylie Rae Harris zginęła w wypadku samochodowym w drodze na jeden z festiwali. Informację tą potwierdził szef jej wytwórni Torrez Music Group. „Wszyscy, którzy znali Kylie, wiedzieli, jak bardzo kochała swoją rodzinę i jak bardzo kochała muzykę” – czytamy w wydanym oświadczeniu.
Kylie Rae Harris jechała na festiwal muzyki tanecznej Big Barn Michaela Hearne’a w Taos, gdzie miała zaplanowany występ. Jeszcze w środę wieczorem pisała na Twitterze, że zaczyna jej brakować paliwa. Na wpis zareagował muzyk Zac Williamson, który napisał: „Do zobaczenia jutro, ziomek”. „Nie mogę się doczekać!” – odpisała.
Na festiwal nie dojechała. Po drodze uczestniczyła w wypadku samochodowym. Oprócz 30-latki śmierć poniosła 16-letnia dziewczyna.
„Ze złamanym sercem potwierdzamy, że Kylie Rae Harris zginęła wczoraj w wypadku samochodowym. W tej chwili nie mamy żadnych dalszych szczegółów i prosimy o uszanowanie prywatności jej rodziny” – napisał w oświadczeniu Alex Torrez, szef jej wytwórni Torrez Music Group.
„Wszyscy, którzy znali Kylie, wiedzieli, jak bardzo kochała swoją rodzinę i jak bardzo kochała muzykę” – czytamy.
Kylie Rae Harris zostawiła sześcioletnią córkę, której poświęciła swój singiel „Twenty Years From Now”.
źródło:tvp.info