Pięciu muzułmanów czaiło się z rogiem ulicy w Lipsku na swoją zdobycz. Chcieli seksu, tylko to się dla nich liczyło. Na ofiarę wybrali dziecko. 10-letnia Doris, jak zwykle rano jechała w tym czasie rowerem do szkoły.
Około 7:10, na ulicy Friedrichshafen, pojawili się na jej drodze islamscy zboczeńcy. Była dla nich łatwym łupem. Zrzucili ją z roweru, zaciągnęli w krzaki, brutalnie rzucili dziecko na ziemię i kolejno zgwałcili. Gdy już skończyli swój ohydny proceder zabrali dziewczynce rower, a ona pieszo uciekła do szkoły. Skąd zawiadomiono policję. Gwałcicielom udało się jednak zbiec.
To nie był pierwszy taki przypadek w Lipsku. Gwałtów dokonywanych na uczennicach przez arabskich pedofilów jest coraz więcej. Wielu rodziców jest zmuszonych odprowadzać dzieci do szkół.
Niebezpieczeństwo gwałtów jest bowiem w Lipsku ogromne. Wiele szkół apeluje do rodziców, że dzieci nie powinny w żadnym wypadku same przemieszczać się po mieście.
Taką cenę, każdego dnia, zwykli Niemcy płacą za politykę ich rządu.
ex