Po raz pierwszy w historii Belgowie wydali ponad miliard euro na usługi w branży seksualnej w ciągu zaledwie jednego roku. W ciągu dekady kwota ta zwiększyła się aż o 27 proc. Wynikło to m.in. z coraz większej inflacji i rosnącej liczby ludności. W Belgii wpływy z tej branży wliczają się do PKB.
Nie uwzględnił za to cyfrowych usług seksualnych, realizowanych przy pomocy internetowych kamer.
– To, że obecnie przekraczamy próg 1 miliarda euro, wynika głównie z inflacji i rosnącej liczby ludności – powiedział Geert Sciot z belgijskiego banku centralnego.
Ekspert podkreślił, że obrót w branży seksualnej tak samo stanowi część PKB, jak usługi świadczone przez piekarzy czy rzeźników.
Aby oszacować, ile wynoszą stawki za usługi, badacze nie korzystali z cen podawanych przez pracowników branży, ale z danych zgłaszanych przez klientów na określonych stronach internetowych.
Najdroższa okazała się prywatna wizyta osoby świadczącej usługi seksualne, wynosząca średnio 148 euro – podała telewizja VRT. Przeciętna cena takiej usługi w dzielnicy czerwonych latarni była o 67 euro niższa.