Kilka tygodni temu pojawił się portal, który był  reklamowany jako „facebook dla prawdziwych Polaków”, „portal bez fejsowej cenzury”,  czyli polfejs.pl. Wygląda na to, że obecnie portal w ciszy kończy swój krótki żywot.
 Zanosiło się jednak na umiarkowany sukces, zwłaszcza w niektórych środowiskach narodowych. Choć pojawiały się też opinie, że portal jest prowokacją lewaków. Jak mówią osoby z nim związane, strona nie była ani lewacka ani prawicowa: – Choć sam założyciel Bartek B. niby jest patriotą, ale raczej nie wie co to znaczy, choć lewicę tępić lubi, to banuje ludzi bez powodu.
O tym jakie były początki portalu „dla prawdziwych Polaków” opowiada  Newsbookowi Iza, była administratorka polfejs.pl: –  Dołączyłam do nich przypadkiem, gdy było 63 użytkowników, w ciągu 2 dni zostałam współzałożycielką i administratorką, i w kilka dni zdobyliśmy 12 000 nowych użytkowników. Szło świetnie i byłoby jeszcze lepiej. Mieliśmy świetny plan działania.
Lecz, jak to często bywa gdy pojawiają się sukcesy, między osobami związanymi z portalem zaczęło dochodzić do spięć. Chwały nie przynosiły także publiczne wypowiedzi niektórych z nich: Artur K. był  autorem wielu obelżywych i żenujących wypowiedzi publicznych. – twierdzi Iza – Wobec czego wśród części zespołu zrodziła się decyzja, aby Artura usunąć z naszego grona, co też Bartek zrobił. Po jednym dniu jednak zmienił zdanie i przyjął go z powrotem. Widać, uwierzył w wizję o „wielkim inwestorze” opowiadane mu przez  Artura.
Wraz z powrotem Artura K. postanowiono rozstać  się z ludziom, którzy opowiadali się za jego usunięciem: – Wówczas Bartek zbanował mnie, bez uprzedzenia i podania przyczyny– mówi Iza – Artur i Bartek rozpowiadali też, że ukradłam pieniądze przeznaczone na opłacenie serwera.  Chociaż zwróciłam je na pomagam.pl, na co ma dowód. To było 318 złotych. A na drugi dzień zamknęli rejestrację strony, bo nie miał kto serweru opłacić – twierdzi Iza i opisuje swoją rolę w Polfesie: – Byłam współtwórcą i administratorką całej strony, zajmowałam się werbowaniem ludzi i reklamą portalu, ściągałam redaktorów. Ogólnie byłam jakby prawą ręką twórcy, on zajmował się tylko informatyką. Opłacałam również serwery ze względu na to, iż on mieszka w Irlandii.
Po odejściu Izy portal zaczął pikować w dół (patrz wykres Ranking Alexa) Okazuje się, że problemem było zebranie kilkuset złotych na opłacenie serwera:  Wciąż szukają pieniędzy na utrzymanie portalu, widać nie mają obiecanego sponsora. A ludzi i kont na portalu zamiast przybywać, to stale ubywa.

Tymczasem pojawił się  nowy portal  polfejs.com. Właściciel jest ten sam, Bartek B.
– Bartek stworzył na nowym skrypcie stronę polfejs.com, tylko dla zaufanych. Obie stronki działają, ale o tej drugiej prawie nikt nie wie. Ponoć, jak uzbiera kasę na prawne działanie, to wtedy zamierza promować polfejs.com. Nadal zapraszają ludzi na polfejs pl. Potem tych lepszych i przydatnych do tworzenia polfejs.com przenoszą na nowy portal.  objaśnia Iza –  Nie mogą działać w Polsce, gdyż nie mają załatwionych kwestii prawnych, jak zgłoszenie do GIODO bazy danych, czy zarejestrowanej działalności gospodarczej. Wciąż szukają pieniędzy. Tylko nie wiem na co potrzebują aż 3200 złotych. – dziwi się była administratorka strony.
Za tę kwotę chyba nie da się zrobić nawet portalu dla fałszywych Polaków. Zatem, na sukces się nie zanosi. Raczej na stopniowe dogorywanie portalu, który miał być alternatywą dla Facebook, jednoczącą Polaków o poglądach narodowych, a nie potrafił zjednoczyć garstki jego twórców.
jes

 

Zobacz również: