Francusko-żydowskie rodziny są zmuszane do opuszczenia swoich domów na przedmieściach Paryża, ponieważ  zachodnia Europa jest ogarnięta antysemityzmem, jakiego nie widziano od końca II Wojny Światowej.

Gazeta podmiejska  „20 minut” dokumentuje „exodus wewnętrzny” Żydów z departamentu Seine-Saint-Denis. Stwierdzając, że jest to symbol szerszych obaw  francuskich Żydów, którzy –  podobnie jak ich bracia i siostry w całej Europie –  nie są w stanie pogodzić ze zmieniającą się demografią kontynentu.

Artykuł informuje, że Żydzi opuszczają swoje domy na północno-wschodnich obrzeżach Paryża, aby uniknąć otwartej wrogości, którą francuski premier Edouard Philippe potępił jako „dobrze zakorzeniony”.

Ten „wewnętrzny exodus” trudno jest określić ilościowo, ale jasne jest, że wiele synagog w Seine-Saint-Denis zostało zamkniętych z powodu braku  wiernych. W Pierrefitte rabin odnotował 50-procentowy spadek kongregacji od czasu jego przybycia 13 lat temu. Podobna sytuacja jest w pobliskim Bondy: – Są miejsca, w których nie czujemy się mile widziani. – mówią miejscowi żydzi.

W  Raincy, miejscowy rabbi Mosze Lewin powiedział, że obawia się, że może być jednym z ostatnich przywódców żydowskich w Seine-Saint-Denis.

– To, co mnie denerwuje, to fakt, że w niektórych rejonach Francji Żydzi nie mogą już żyć spokojnie, a zaledwie pięć minut od mojego domu, niektórzy są zmuszeni ukrywać Gwiazdę Dawida – powiedział.

Jak donosi Breitbart Jerusalem, doświadczenie Żydów w Paryżu jest takie samo jak w całym kraju. Coraz więcej osób czuje się tak niepewnie. Twierdzą, że nie mają innego wyjścia, jak dla bezpieczeństwa przenieść się do Izraela.

Łącznie 40 000 francuskich Żydów wyemigrowało do Izraela od 2006 roku.  Liczba ta w najbliższym czasie będzie rosła.

ses

 

 

Zobacz również: