dziecko porażone prądem
fot. symboliczne
Pogotowie ratunkowe do bezdomnego z Miastka na Pomorzu wezwali policjanci. Ratowniczka odmówiła jednak transportu chorego, choć ten wył z bólu i błagał o pomoc. Jak się okazało, miał w nodze gnijącą ranę. Dlatego funkcjonariusze radiowozem zawieźli mężczyznę do szpitala. Niestety kilka dni później zmarł. Mundurowi sprawę zgłosili prokuraturze, ich zdaniem ratowniczka popełniła przestępstwo.

Funkcjonariusze zawiadomili pogotowie. Bezdomny miał zaniedbaną, gnijącą ranę nogi.

– Załoga pogotowia stwierdziła, że mężczyzna nie wymaga hospitalizacji i odmówiła przewiezienia go do szpitala – mówił asp. sztab. Gawroński.

Jednak policjanci nie mieli wątpliwości, że mężczyzna musi pilnie trafić do szpitala. – Uskarżał się na ten ból, noga była opuchnięta – relacjonował policjant. Dlatego funkcjonariusze sami – radiowozem – przewieźli go do placówki. Niestety, kilka dni później mężczyzna zmarł.

Z informacji policji wynika, że ta sama załoga pogotowia dwukrotnie odmówiła mężczyźnie przewiezienia go do szpitala. Pierwszy raz jeszcze przed przyjazdem patrolu. Wtedy miał usłyszeć, że jest pijany. Sprawdzili to policjanci. – 63-latek był trzeźwy – zapewnia asp. sztab. Gawroński
Sprawa trafiła do prokuratury, która sprawdza, czy zachowanie ekipy karetki naraziło mężczyznę na niebezpieczeństwo.
– Postępowanie w sprawie prowadzone jest w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – wyjaśnił Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Zachowania ekipy pogotowia szpital komentować nie chciał. Czeka na zakończenie postępowania wyjaśniającego. – Postępowanie to zakończy się w momencie, kiedy ostatecznie porozmawiamy z ratownikiem, który obecnie przebywa na urlopie – stwierdziła Beata Hinc ze Szpitala Powiatu Bytowskiego.
Placówka potwierdza, że w maju rodzina innego pacjenta złożyła skargę na tę samą ratowniczkę. Szpital jest zdania, że ta sprawa została już wyjaśniona – miało dojść do nieporozumienia.

źródło: Polsat News

Zobacz również: