Miejski radny w Busku-Zdroju zaatakował policjantów w trakcie interwencji. 32-latek miał ich szarpać i obrażać, a jednego z nich także dwukrotnie dźgnąć nożem w plecy. Mężczyzna został zatrzymany, grozi mu do 10 lat więzienia.

Wszystko zaczęło się od zgłoszenia, które dostali policjanci z Buska-Zdroju w związku z groźną sytuacją w sklepie.

– Ktoś miał wymachiwać nożem i grozić klientce. Policjanci pojechali na miejsce, zastali stojącego przed sklepem 37-latka, zauważyli, że wystaje mu z rękawa nóż. Przystąpili do legitymowania – mówi w rozmowie z Gazeta.pl asp. Tomasz Piwowarski z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.

Wtedy ze sklepu miał wyjść 32-letni radny miejski, kolega 37-latka. – 32-latek zaczął najpierw słownie atakować policjantów, później ich szarpać. Postanowili go obezwładnić. W trakcie obezwładniania wyciągnął nóż i dwukrotnie dźgnął jednego z policjantów w plecy – relacjonuje asp. Tomasz Piwowarski.

Rany okazały się powierzchowne, życiu i zdrowiu policjanta nic nie zagraża. Drugi z funkcjonariuszy ma skaleczoną dłoń.

Nie wiadomo na razie, jakie zarzuty usłyszy 37-latek. Nie chciał poddać się badaniu na trzeźwość, została od niego pobrana krew do badań. 32-latek był trzeźwy. Odpowie najprawdopodobniej za czynną napaść na funkcjonariusza policji. Miejskiemu radnemu grozi do 10 lat więzienia.

źródło:gazet.pl

Zobacz również: