Czy taki gest przystoi pierwszej damie? – pyta zatroskany portal Gazety Wyborczej. Co się takiego stało? Czyżby Agata Kornhauser-Duda pokazała gest Kozakiewicza, albo jeszcze coś gorszego?
Nic z tych rzeczy! Podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA doszło do incydentu, podczas którego kilku działaczy KOD powitało parę prezydencką obelgami, gwizdami i pluło na ich samochód. Gazeta nie zafrasowała się jednak poziomem kultury tzw. obrońców demokracji, nie zapytała, czy wypada pluć i gwizdać na prezydenta, oraz wołać „Ej, Duda!”. Roztrząsa natomiast, czy pierwszej damie przystoi przesłać przeciwnikom swojego męża całusa? Zresztą wykonanego z poczuciem humoru, w stylu Marilyn Monroe.
Dziennikarze z Czerskiej jednak poczuciem humoru nie grzeszą. Rozumem też prawdopodobnie nie zostali nadmiernie obdarzeni. „Raczej nie były to gesty godne pierwszej damy. Pierwszą damę obowiązują nieco inne standardy.” – czytam wywody, w tle których pojawia się teza, że Agata Kornhauser-Duda „zionęła nienawiścią”. To czym w takim razie zalatywało od ulicznych frustratów? Zamiast zająć się chamstwem kilku krzykaczy przyssanych do ściany, i czytających z kartki bluzgi, których nie zdarzyli się nauczyć na pamięć, „dziennikarz” pastwi się nad pierwszą damą, zadając durne pytania: „Czy to przystoi pierwszej damie? Równie dobrze mogła pokazać środkowy palec”. Hola hola! Od pokazywania „fucka” była Danuta Wałęsa. Jednak wówczas nikt nie pytał, czy taki gest przystoi pierwszej damie. Ale to jakby zrozumiałe, bo najpierw trzeba być damą.
Niektórzy zapewne bardzo by chcieli, żeby także Agata Kornhauser-Duda pokazała środkowy palec tej niby Polonii. Ale pani prezydentowa pokazała klasę. I to niektórych zabolało bardziej niż „fuck”.
Leo

Zobacz również: