To na pewno był stresujący kurs „taksówką” po Krakowie. Pijany kierowca mało że był pijany, nie miał także prawa jazdy i licencji. Wiózł cudzoziemców na lotnisko ale nie dowiózł, bo mu w tym przeszkodzili policjanci.

– Ten gość jakoś dziwnie jedzie, od krawężnika do krawężnika – zauważyli policjanci z patrolu. – Musimy go sprawdzić.

Zatrzymali taxi i sprawdzili stan trzeźwości kierowcy. Okazało się, że miał około promila alkoholu w wydychanym powietrzu. To nie koniec.

– Kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, ponieważ… zostały mu już one wcześniej odebrane z powodu prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu – opowiada nadkomisarz Katarzyna Padło. – Co więcej ten mężczyzna nie posiadał także licencji na wykonywanie usług związanych z przewozem osób i był też poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności.

Kierowca „taksówki” został zatrzymany, na pewno usłyszy także zarzuty karne związane z kierowaniem pojazdem pod wpływem alkoholu, niestosowaniem się do zakazu sądowego oraz wykonywaniem usług bez uprawnień

Na szczęście dla obcokrajowców – pasażerów taksówki, którzy jechali z pijanym taksówkarzem na lotnisko, skorzystali z usług innego kierowcy, tym razem legalnie i prowadzącego pojazd bez żadnych problemów.

koź

Zobacz również: