Szukanie w sieci pedofilów to jego sposób na życie. Potrafi spędzić  przed komputerem całą noc bez snu, żeby tylko dorwać któregoś z nich. Tak też było na początku kwietnia tego roku, kiedy korespondował, jako 14-latka, z kolejnym miłośnikiem seksu z nieletnią. A potem policja zatrzymała tego podejrzanego przed jednym z toruńskich hoteli.

Internetowy łowca prosi, aby nazywać go Krzysztofem z Wrocławia. Ma 47 lat i pracuje jako motorniczy. Dlaczego szuka w sieci pedofilów? Bo kiedyś córka znajomej też stała się ofiarą takiego przestępcy  seksualnego.

Jego sposób działania jest prosty. Śledzi randkowe portale internetowe. Odpowiada na anonse osób szukających kontaktu seksualnego z dziećmi. Udając nastolatkę rozmawia z pedofilami, którzy chcą uprawiać seks z  osobami poniżej 15. roku życia. Gdy widzi, że autor ogłoszenia naprawdę
chce się spotkać, informuje służby i na miejscu na pedofila czekają policjanci.

Tak też było w przypadku zatrzymania podejrzanego o pedofilię w Toruniu. Łowcę pedofilów zaintrygowało ogłoszenie: „Jestem młodym kulturalnym chłopakiem. Mogę dać nocleg lub iść na wspólną imprezę”.

– Zgłaszający przestępstwo mieszkaniec Wrocławia poinformował nas, że nawiązał korespondencję z autorem ogłoszenia przedstawiając się jako osoba 14-letnia – mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji.-– Mężczyzna z którym wymieniał maile zaproponował spotkanie, gdyż jak twierdził przebywa w jednym z toruńskich hoteli. W trakcie prowadzonej korespondencji ten mężczyzna złożył też propozycję obcowania płciowego mając świadomość, iż koresponduje z osobą, która ukończyła zaledwie lat 14. Wszystkie zebrane informacje mieszkaniec Wrocławia przekazywał na bieżąco policjantom. Finalnie kryminalni z Komisariatu na Śródmieściu odnaleźli mężczyznę w jednym z toruńskich hoteli i został zatrzymany, gdy z niego wychodził na spotkanie z rzekomą 14-latką.
Podczas przeszukania pokoju hotelowego, który wynajął mieszkaniec powiatu brodnickiego funkcjonariusze odnaleźli i zabezpieczyli m.in. laptop oraz dwa telefony komórkowe. 22- latek noc spędził w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzut składania propozycji obcowania płciowego osobie poniżej 15 lat za pośrednictwem systemu teleinformatycznego. Prokurator zdecydował się oddać go pod policyjny dozór. Będzie musiał także zapłacić poręczenie majątkowe w wysokości kilku tysięcy złotych oraz obowiązuje go zakaz opuszczania kraju. Po zgłoszeniach od łowcy pedofilów, policjanci nie mają zwykle problemu z identyfikacją podejrzanych. Bo w czasie korespondencji podają oni jakieś charakterystyczne szczegóły, które mają pomóc nastolatkowi rozpoznać tego z kim się umówił. Nie inaczej było w Toruniu. Tym razem znakiem rozpoznawczym był pomarańczowy kaptur przy kurtce z 22-latka z Brodnicy.

Ten podejrzany, który został zatrzymany 2 kwietnia wieczorem w Toruniu, był 64 pedofilem, który nie uniknie odpowiedzialności dzięki  Krzysztofowi z Wrocławia.

– To była sobota. W ten weekend byłem na nogach chyba z 60 godzin, bo równolegle prowadziłem dwie sprawy. Tę z Torunia i jeszcze z Tomaszowa –  mówił w lokalnej prasie Krzysztof z Wrocławia.
I ta sprawa z Tomaszowa również zakończyła się jego sukcesem.

– Podejrzany to mieszkaniec pow. tomaszowskiego. Przyjechał audi w  umówione miejsce – mówi młodszy inspektor Joanna Kącka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. – Był bardzo zaskoczony, kiedy zamiast dziecka zobaczył policjantów. Funkcjonariusze znaleźli przy nim
prezerwatywy. Mężczyzna przez Internet namawiał 14-latkę do obcowania  płciowego.

Pan Krzysztof twierdzi, że nigdy sam nie prowokuje tych, z którymi rozmawia. To oni wychodzą z jednoznacznymi propozycjami i wtedy zawiadamia policję. 1000 złotych za seks z nieletnią, to według niego, bardzo często spotykana oferta.

Ten mieszkaniec Wrocławia miał już w domu trzy naloty przez policję. Sprawdzała, czy pod płaszczykiem łowcy pedofilów nie kryje się ktoś, kto  sam ma takie ciągotki. A może były jakieś doniesienia na niego?

Raz Krzysztof dostał też raz w mordę. Nie wie od kogo. Po prostu od razu padł. Czy była to zemsta za to, co robi? Wykluczyć tego nie można. Ale to nie powstrzymało go od śledzenia sieci w poszukiwaniu tych, którzy chcą zrobić nastolatkom krzywdę na całe życie.

Teraz paradokumentalny serial o tym, co robi chce nakręcić jedna z komercyjnych stacji telewizyjnych.
Waldemar Piórkowski

Współpraca: Paweł Kędzia

Fot. Policja 22-letni mieszkaniec Brodnicy został zatrzymany przed
jednym z toruńskich hoteli

Zobacz również: