Od lat trwa import lekarzy z Polski do Saksonii. Niemal połowę zespołów szpitali i klinik w Goerlitz, Budziszynie czy Hoyerswerdzie stanowią polscy specjaliści. Są dobrze wykształceni i znają niemiecki . – podaje portal dw.com

Erik Bodendieck, szef Saksońskiej Izby Lekarskiej w Dreźnie podkreśla, że bez zagranicznych lekarzy szpitale i kliniki w tym landzie zmuszone byłyby pozamykać niektóre z oddziałów i już od dłuższego czasu łatają dziury lekarzami z Europy Środkowo-Wschodniej. Z danych izby wynika, że ponad 2,2 tys. z 17,3 tys. czynnych zawodowo lekarzy w Saksonii, to obcokrajowcy. Pochodzą głównie z Czech (376 ) ze Słowacji (273) oraz z Polski (223), Rumunii (180) a także z Rosji (152) i Bułgarii (114). W większości znajdują oni zatrudnienie w prowincjonalnych szpitalach i klinikach. Część z nich przejmuje także gabinety emerytowanych lekarzy lub otwiera własne.

Warunki pracy i pensja to dwa główne powody, dla których polscy lekarze opuszczając kraj wybierają m.in. Niemcy. Jak podaje portal Praktischarzt.de lekarz bez specjalizacji zarabia w niemieckim szpitalu od 2,4 tys. euro miesięcznie. A średnie dochody to nawet 80 tysięcy euro rocznie, gdy dla porównania w Polsce ten sam lekarz według danych portalu money.pl zarabia średnio miesięcznie od około 3,2 tys. do 4,6 tys. zł brutto.

Zdaniem dyrektora kliniki St. Carolus  Nilsa Waltera trudna sytuacja w służbnie zdrowia w Polsce jest wodą na młyn niemieckich szpitali, szczególnie tych prowincjonalnych we wschodnich Niemczech.

Jak poinformowała Federalna Izba Lekarska, w ciągu ostatnich siedmiu lat liczba zagranicznych lekarzy w Republice Federalnej więcej niż podwoiła się. W 2016 roku zarejestrowano ich około 41,6  tys. Niemcy deklarują tymczasem chęć przyjęcia kolejnych, co najmniej 5 tys. medyków.

źródło dw.com

Zobacz również: