Sąd uchylił wyrok dla imigranta z Iraku, który został skazany za zgwałcenie 10-letniego chłopca na basenie w Austrii. Pierwotnie pedofila skazano na 6 lat więzienia. Teraz Sąd Najwyższy zrezygnował z kary, przychylając się do wniosku obrońcy. Zboczeniec nie odpowie za swój czyn, ponieważ sąd nie był w stanie udowodnić, że dziecko nie zgodziło się na stosunek!

Do incydentu doszło w grudniu ubiegłego roku, gdy 20-letni Amir A., w ramach procesu integracji odwiedził basen Theresienbad w Wiedniu. Wtedy to wykorzystał seksualnie 10-letniego chłopca w basenowej szatni. Swój czyn tłumaczył tym, że była to „pomoc seksualna”, gdyż nie uprawiał seksu przez cztery miesiące. Zaraz po zdarzeniu chłopiec zaalarmował ratownika. Policja od razu aresztowała mężczyznę, a 10-latek został zabrany do szpitala z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi. Dziecko, którego matka pochodzi z Serbii wciąż cierpi na poważne zaburzenia stresu pourazowego.

Pedofil został pierwotnie uznany za winnego gwałtu na nieletnim i otrzymał karę sześciu lat pozbawienia wolności. To, co stało się później wprawia w osłupienie. Sąd Najwyższy zrezygnował z kary więzienia, przychylając się do wniosku obrońcy pedofila, który stwierdził, że sąd niższej instancji nie zrobił nic, aby… udowodnić, że 10-latek powiedział zboczeńcowi „NIE!”.

Jak donosi The Sun, temu samemu Irakijczykowi, świeżo po przyjeździe do Austrii przydzielono 15-letniego „pomocnika i tłumacza”.

MB

źródło: The Sun

 



Zobacz również: