Kibicujesz Polsce na Euro? Jesteś nacjonalistą

Odnoszę wrażenie, że niektórym ludziom oprócz kubła zimnej wody na głowę przydałyby się lecznicze ziółka. Poziom amoku sięga powoli zenitu. Oto niedoszły rektor Uniwersytetu Szczecińskiego- Wojciech Krysztofiak- twierdzi na swoim blogu, że porażki piłkarskiej reprezentacji Polski na Euro 2016 osłabią PiS, co w ocenie tego pana byłoby mile widziane. W swoich dalszych wywodach bloger m.in „Newsweeka”, próbuje przekonać, że (uwaga! proszę mocno trzymać się fotela!): „zwycięstwa Polski na Euro 2016 wzmocnią falę brunatnego nacjonalizmu zalewającą nasz kraj. Dlatego też z antypisowskiego punktu widzenia, polskim piłkarzom należy życzyć wszystkich przegranych meczów oraz kompromitacji sportowej.”

Gdyby jeszcze komuś było mało, to według wykładowcy Uniwersytetu Szczecińskiego, flagi polskie stają się stadionowym gadżetem, symbolizującym przemoc etniczną na tle rasistowskim. Nie będę tu przytaczać wszystkich żenujących mądrości tego „oświeconego” człowieka, które wysmarował w ostatnim czasie, bo zwyczajnie ręce mi opadają i ciężko mi pisać.

Dodam może jeszcze, że Krysztofiak był też kandydatem do Europarlamentu z ramienia Twojego Ruchu. Całe szczęście bez powodzenia. Dla antypolskich przedstawicieli naszego kraju nie powinno być tam miejsca. Na przyszłość proponuję panu profesorowi „przytulić” się do Angeli Merkel i ładnie poprosić o startowanie z pozycji Niemiec. Pierwszy krok ma już za sobą. Na portalu społecznościowym nazwę rodzinnej miejscowości zapisuje w języku naszych zachodnich sąsiadów.

Unosząc się na fali amoku, drąc w myślach na strzępy polską flagę, Krysztofiak dywaguje dalej. Szczecińskiego wykładowcę gnębi jeszcze jeden problem. Mianowicie: „czy podczas niedzielnych mszy świętych księża będą prosili „przenajświętszą Panienkę” o wstawiennictwo do Boga w sprawie zwycięstw polskich piłkarzy w mistrzostwach Europy? Czy dojdzie do mobilizacji duszpasterstwa sportowego?”
Na koniec jeszcze recepta Wojciecha Krysztofiaka na ocalenie Polski od zagłady, którą niesie PiS: „Dla dobra wolności i pluralizmu w naszym kraju, potrzebujemy sportowego upokorzenia.”

Chyba wystarczy. Na tym zakończę, bo czuję, że robi mi się słabo od poziomu żenady. Jako nacjonalistka wezmę się lepiej za prasowanie polskiej flagi na czwartkowy mecz z Niemcami.

Marta Bilska

PS. Powyższy tekst jest krytyką prasową w rozumieniu Prawa Prasowego i subiektywną oceną wydarzeń przez autora.

Zobacz również: