
Zaproszeni do Niemiec przez Angelę Merkel imigranci znowu nie próżnowali. Tym razem napastowali kobiety podczas monachijskiego festiwalu piwa Oktoberfest.
Oprócz zagrożenia terrorystycznego skutecznym odstraszaczem są też przestępstwa na tle seksualnym. W tym roku doszło do 31 takich incydentów w ciągu dwóch tygodni trwania festiwalu. Stanowi to wzrost o 47,6% w porównaniu do ubiegłego roku. Odnotowano 22 przypadki obrażania kobiet na tle seksualnym połączonego z ich jednoczesnym obmacywaniem oraz cztery przypadki obnażania się przez ekshibicjonistów. Doszło też do dwóch przypadków molestowania, jak podaje policja, „osób niezdolnych do samoobrony”, aż wreszcie do jednego gwałtu. Ofiarą tego ostatniego przestępstwa stała się turystka z Australii.
Sprawcami niemal sami cudzoziemcy
Spośród 18 aresztowanych, dwóch mężczyzn posiada obywatelstwo niemieckie, a pozostała szesnastka to obcokrajowcy, w tym sześciu azylantów przyjętych w ramach polityki otwartych granic.
Między 17 września a 3 października Oktoberfest odwiedziło 5,6 mln osób. Jest to 300 tysięcy mniej niż rok wcześniej. Tym samym festiwal odnotował rekordowo małą frekwencję- najniższą od 15 lat. Wygląda na to, że święto piwa staje się powoli świętem gwałtu.
MB
źródło: jungefreiheit.de