Na światło dzienne wychodzą coraz bardziej makabryczne szczegóły zabójstwa mieszkańca Sochaczewa, którego ciało znaleziono w Puszczy Kampinoskiej. Okazuje się, że morderca poćwiartował zwłoki, a następnie rozrzucił je w lesie. Licząc zapewne, że zostaną rozszarpane przez zwierzęta.    W ubiegłym tygodniu odnaleziono w Puszczy Kampinoskiej zwłok Dariusza S. 59-letniego mieszkańca Sochaczewa.
– Funkcjonariusze ustalili, że zmarły mężczyzna to mieszkaniec Sochaczewa, którego zaginięcie zgłoszono w połowie stycznia. Ponieważ nie było wątpliwości, że do jego śmierci przyczyniła się inna osoba, w rozwiązanie sprawy zaangażowali się policjanci wydziału kryminalnego i ich bezpośredni przełożeni, a czynności były nadzorowane przez sochaczewską prokuraturę – poinformowała nas sierżant sztabowy Agnieszka Dzik, rzecznik prasowy Komendy powiatowej policji w Sochaczewie. Dodając jednocześnie, że ze względu na dobro śledztwa, policja nie może podać więcej informacji na temat zbrodni i jej motywu.

Najwyższa kara

Agnieszka Dzik ujawniła nam jedynie, że w toku prowadzonych czynności podjętych przez policję po odnalezieniu zwłok, funkcjonariusze zatrzymali 49-letniego Bogdana P. pseudonim Ślipek, mieszkańca gminy Nowa Sucha, który jest podejrzewany o zabójstwo sochaczewianina. Mężczyzna, w piątek 2 lutego, usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Sochaczewie zarzut zabójstwa, które jest zagrożone karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

– Tego samego dnia sąd, po zapoznaniu się z zebranym materiałem dowodowym, zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy – dodaje Agnieszka Dzik – Środek zapobiegawczy o charakterze izolacyjnym zastosowano w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, a także z uwagi na fakt, że przestępstwo jest zagrożone najwyższą karą przewidzianą w kodeksie karnym, czyli karą dożywotniego więzienia.

Muzyk mordercą

Wszystko wskazuje na to, że taka kara zostanie wymierzona sprawcy zabójstwa. Tym bardziej, że zabójstwo zostało dokonane z niespotykanym do tej pory przez sochaczewskich policjantów bestialstwem.

Otóż, jak wynika za naszego dziennikarskiego śledztwa, policjanci nie odnaleźli zwłok tylko ich fragmenty, a dokładnie nogi. W dalszym ciągu, choć mięły już ponad dwa tygodnie, funkcjonariuszom nie udało się odnaleźć pozostałych fragmentów ciała zamordowanego mieszkańca Sochaczewa. Gdzie zostały one ukryte przez sprawcę, to nadal pozostaje zagadką, ponieważ zabójca nie chce współpracować z policją.

Niewykluczone, że zwłoki 59-letniego mieszkańca Sochaczewa jego zabójca, według naszych ustaleń mieszkaniec Kozłowa Biskupiego, poćwiartował w innymi miejscu, a następnie wywiózł je samochodem i ukrył w różnych miejscach Puszczy Kampinoskiej, licząc na to, że zostaną rozszarpane przez lisy lub wilki.

Poszukiwanie zwłok w Puszczy Kampinoskiej

Wiadomo natomiast, że policji udało się ustalić, że obaj panowie znali się. Zabójca od dłuższego czasu wynajmował budynek gospodarczy od ofiary. Miał w nim podobno prowadzić próby zespołu muzycznego.

Po nitce do kłębka

Jednak w ostatnim okresie między obydwoma panami miało dochodzić do ostrej wymiany zdań. Co było ich powodem, tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że po jednej z awantur w połowie stycznia właściciel posesji zniknął. Jego najbliżsi, nie mogąc się z nim skontaktować, zawiadomili policję o jego zaginięciu. Jednak nikt nie brał pod uwagę tak dramatycznego scenariusza.

Na fragmenty ciała w Puszczy Kampinoskiej miał natrafić mieszkający w pobliskiej wsi strażak. O makabrycznym znalezisku natychmiast powiadomiono policję. Śledczy od razu podjęli działania zmierzające do ustalenia sprawcy zabójstwa. W wyniku między innymi sprawdzenia bilingów z telefonu należącego do zamordowanego, wyodrębniono krąg osób, do których przed śmiercią dzwonił zabity, lub które do niego telefonowały. Mając te dane, policji bardzo szybko udało się ustalić ewentualnego sprawcę zabójstwa, który został poddany obserwacji. Według naszych, niepotwierdzonych informacji, został on zatrzymany przez funkcjonariuszy na miejscu odnalezienia fragmentów ciała zamordowanego.

Jerzy Szostak

fot OSP Kromnów

Zobacz również: