Dwie nastolatki, w wieku 14 i 17 lat, zostały aresztowane na południu Francji pod zarzutem spisku mającym na celu atak terrorystyczny.
W miniony weekend policja wkroczyła do domów dziewcząt w Nicei i Levens. Znalezione tam dowody wskazują, że dziewczęta mogły planować ataki terrorystyczne. Prawdopodobnie w czasie przeszukania nie znaleziono broni, ale lokalne media twierdzą, że ujawniono inne obciążające dowody. Obie zostały zatrzymane i zabrane na przesłuchania.
– Na tym etapie nie wiemy, jak bardzo zaawansowane były te przygotowania – mówią śledczy dochodzenia powiedział agencji prasowej.
Prokurator ds. walki z terroryzmem w Paryżu prowadzi śledztwo w celu ustalenia, czy dziewczynki faktycznie zamierzały przeprowadzić atak.
Wcześniej w innych miejscach Francji zostało już aresztowanych kilkoro nastolatków podejrzanych o terroryzm. Trzy inne dziewczynki zatrzymano w lutym w związku z ich kontaktami z dżihadystą Rachidem Kassimem – „mentorem” Państwa Islamskiego, który ma na koncie między innymi przygotowanie wyjątkowo odrażającego zabójstwa 85-letniego księdza, usługi szyfrowania wiadomości. Zostały one skazane na początku marca w Paryżu.
-Islamski terroryzm wielokrotnie uderzał w Francję. Ale rząd niewiele robi, aby temu zapobiegać. Stwierdza jedynie, że są to „tylko ludzie obłąkani”. A problem jest bardziej poważny. We Francji jest co najmniej dziesięć tysięcy osób, które należy uznać za niebezpieczne, a kilka tysięcy z nich jest bardzo niebezpiecznych, i może zaatakować w każdym momencie. Ale nie ma środków aby ich poskromić – twierdzi Luc Rivet, redaktor naczelny prawicowej belgijskiej gazety Le Peuple.
ex/rt