Wyszedłeś do sklepu po masło i chleb, a wróciłeś z całym koszykiem produktów, których w ogóle nie potrzebowałeś? Znów dałeś się nabrać na marketingowe sztuczki? Dzięki poradom przygotowanym przez firmę wonga.com, oferującą komfortowe pożyczki przez Internet, opracowanym z ekspertem finansowym Tomaszem Jaroszkiem, nauczysz się, jak robić sprytnie zakupy i nie dać się nabrać.

  1. Najedz się przed zakupami

Nawet szczegółowa lista zakupów i mocne postanowienie oszczędzania na nic się zdadzą, gdy nasze kiszki marsza grają, a nasz nos czuje zapach świeżego pieczywa prosto z pieca. Pusty żołądek i zakupy to bardzo zły pomysł! Jeśli jesteśmy najedzeni, dużo skuteczniej opieramy się pokusom nieplanowanych wydatków. Wystarczy udać się do sklepu już po posiłku. Dużo łatwiej skupić się wtedy na realizacji celu, jakim jest kupno produktów z listy.

  1. Rozglądaj się po półkach

Nie wszyscy wiedzą, że produkty na półkach ustawiane są tak, aby klient miał na wysokości wzroku te towary, które właśnie chce sprzedać sklep. Nie muszą być one najtańsze ani najlepsze, ale to właśnie na nie trafi Twój wzrok podczas spaceru po sklepie. Czasem wystarczy dokładniej się rozejrzeć i sprawdzić, aby znaleźć towary lepsze i tańsze niż te, które promuje sklep. Rozglądaj się, w szczególności zwracając uwagę na dolne półki. Przecież nikt nie lubi się schylać. Warto się jednak trochę wysilić –  realne oszczędności są w zasięgu ręki.

  1. Sprawdzaj wagę produktów

Towary co chwilę zmieniają opakowania, kolory, a czasem nawet logo. Producenci cały czas próbują różnych marketingowych sztuczek, wprowadzając nowe, często sugerujące promocję opakowania. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Sprawdź więc, ile waży produkt w nowym opakowaniu, a ile ważył poprzednio. Może się okazać, że cena faktycznie jest niższa, ale samego produktu jest mniej. Szukaj na etykietach opisu ceny zestawionej z wagą, np. 5 zł/ 1kg. Dzięki temu realnie porównasz ceny i odkryjesz, co faktycznie jest promocją, a co nie.

  1. Cena a data ważności

Sklepy spożywcze kuszą nas codziennie inną promocją – często związane jest to z terminem ważności. Jednak nie zawsze warto sugerować się tylko rabatem – zastanów się, czy faktycznie skorzystasz z danego produktu i czy zdążysz go zjeść w terminie. Na pewno zdarzyło Ci się kupić coś z powodu promocyjnej ceny, a później musiałeś to wyrzucić, bo upłynął termin ważności już dzień lub dwa po zakupie. W pierwszej kolejności kieruj się więc realnymi potrzebami, a nie tylko cenami i promocjami. Może się okazać, że kupujesz coś, czego nie potrzebujesz, chociaż myślisz, że oszczędzasz.

  1. Mieszkanie to nie magazyn

Często zdarza się, że widząc promocyjną cenę jakiegoś towaru, kusi nas, żeby kupić więcej i na zapas. Niestety, artykuły spożywcze to duże ryzyko – część jedzenia może się przecież zmarnować. Jeśli chcemy kupić więcej, musimy zapewnić dobre warunki przechowywania, co oznacza odpowiednią temperaturę, wilgotność i oczywiście miejsce w mieszkaniu. Może się okazać, że kupowanie dużej ilości żywności na zapas jest nieefektywne, bo nie mamy warunków takich jak w sklepie czy magazynie. Oszczędności będą wtedy pozorne, a część jedzenia kupionego w promocji po prostu się zmarnuje. Róbmy więc zakupy z głową.

Zobacz również: