Choć zdarzenie miało miejsce już kilka dobrych lat temu, wciąż pozostaje w pamięci internautów. Tytułowy strażak po raz kolejny został okrzyknięty prawdziwym bohaterem. Co się wówczas wydarzyło dokładnie? Przypominamy niezwykłą historię bohaterskiego czynu.
Historię tę napisało życie – już kilka lat temu, bo w 2017 roku. Rumiński strażak rzucił się na pomoc małemu psu. Zwierzę wyciągnięto z pożaru. Ze względu na fakt, że psiak zatruł się tlenkiem węgla, natychmiast przystąpiono do reanimacji.
Pies nie chciał pić, dodatkowo miał też drgawki. Mężczyzna wykonał masaż serca, a także reanimację metodą usta-usta, w tym przypadku usta-pysk.Gdy zwierzę zaczęło samodzielnie oddychać podano mu też tlen. Gdy stan psa ustabilizował się przewieziono go do placówki weterynaryjnej.
Strażak uratował psa – historia wciąż powraca!
Historia bohaterskiego czynu wciąż powraca. Internauci nawet po takim czasie dalej pamiętają te niecodzienną sytuację. Co więcej, wszyscy wciąż podtrzymują swoje zdanie – rzeczony strażak ti bez dwóch zdań bohater, zwłaszcza dla uratowanego psiaka.
Pod postem z nagraniem, które pojawiło się na Facebooku tym razem za sprawą pewnego blogera, a jednocześnie piastującego funkcję dziekana Wydziału Innowacji i Przedsiębiorczości Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie. Na jego profilu regularnie pojawiają się tego typu posty.
Film, który porusza. Reanimacja psa po pożarze. Powstał, by pokazać bohaterstwo strażaków walczących o każde życie. Ktoś mi dziś powiedział, że nie ma już autorytetów. Jest ich cała masa, tylko musimy umieć szukać. Film pokazuje, że pasja nie ma granic i potrafi naprawdę zdziałać cuda – pisze Kawecki.
Burza komentarzy pod wpisem
Burza, jednak w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wpis jak do tej pory zdążył zebrać już ponad 30 tysięcy reakcji. Komentarzy od obserwatorów uzbierało się niemal 2,5 tysiąca oraz ponad 3 razy więcej udostępnień. Oto, co pisali internauci.
Ogromny Szacunek dla strażaków. Nie lekarze, a zaangażowanie w ratowanie życia, nawet psa. Godne podziwu i uznania.
Ogromny szacun! Bo niektórzy to by się wcale psem czy kotem nie przejęli…
Popłakałam się, kocham takich ludzi.
źródło: Facebook, naTemat.pl
- Mówili o niej „uwięziona w ciele staruszki”. 18-letnia Ashanti Smith nie żyje, co powiedziała przed śmiercią?
- O nastolatku z Polski mówi cały świat. Okrzyknięty bohaterem po tym, co zrobił w trakcie powodzi w Niemczech
- Potworne sceny w cyrku. Niedźwiedź zaatakował kobietę na oczach dzieci