
Tomasz Lis swego czasu był jednym z najpopularniejszych dziennikarzy w Polsce. Specjalizujący się w polityce dziennikarz „przewinął” się przez największe redakcje w kraju – Polsat, TVP, czy TVN. Pracował także dla wielu gazet, czy próbował swoich sił w Internecie. Obecnie jest związany z Newsweekiem. Swoje opinie Lis wyraża także na Twitterze, gdzie bez żadnych skrupułów atakuje rząd Prawa i Sprawiedliwości. Teraz jednak ujawnił, kogo rzeczywiście popiera.
Tomasz Lis zdradził kogo popiera
Nie ma się co dziwić, że obserwatorzy zauważają, że Lis jest uczulony zarówno na nazwisko Kaczyński, jak i Duda. Dziennikarz bez pardonu atakuje, czy to prezesa Prawa i Sprawiedliwości, czy obecnie urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Teraz jednak Tomasz Lis postanowił wyłożyć karty na stół. Okazuje się, że popiera… Platformę Obywatelską!
Wszystko ujawnione zostało w najnowszym wpisie dziennikarza na Twitterze. Oczywiście Tomasz Lis nie zadeklarował poparcia dla Platformy Obywatelskiej wprost, ale łącząc pewne fakty, można odnieść graniczące z pewnością wrażenie.
Raz, że Lis zaciekle atakuje Prawo i Sprawiedliwość. Dwa, coraz częściej dziennikarz udostępnia na swoim prywatnym koncie materiały kandydata na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Rafała Trzaskowskiego. I wreszcie trzy. Dzisiejszy wpis, w którym Tomasz Lis wydaje się, że odkrył karty.
Rok temu prowadziłem w ECS w Gdańsku panel z prezydentami Dulkiewicz, Trzaskowskim i Dudkiewiczem w przeddzień rocznicy 4 czerwca. Wtedy myśleliśmy nadzieję, że wielką zmianę w Polsce przyniesie nadchodząca jesień. Czasem trzeba poczekać trochę dłużej – napisał naczelny Newsweeka.
Po tym wpisie nie ma już wątpliwości. Tomasz Lis popiera Platformę Obywatelską. Zresztą niedawno, bo kilkanaście godzin temu wskazał Rafała Trzaskowskiego i Aleksandrę Dulkiewicz jako przyszłość polskiej polityki.
ZOBACZ TAKŻE:
- Urząd Skarbowy zajmuje emerytury. Powód? Nieopłacony abonament RTV
- Radosław Sikorski skompromitowany. Polityk PO sam pogubił się w zeznaniach
- Roman Giertych szykuje pozwy. W tle gigantyczne odszkodowania, kwoty robią wrażenie