O kolejne trzy miesiące sąd przedłużył w sobotę areszt 56-letniemu lekarzowi psychiatrze podejrzanemu m.in. o wyłudzenie kilku mln zł z refundacji do leków psychotropowych na szkodę NFZ. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Mężczyzna podejrzany jest również o poświadczenie nieprawdy w dokumentach, wprowadzanie do obrotu i posiadanie bez zezwolenia produktów leczniczych, a także wywieranie presji na świadków.

Według prokuratury, wszystko wskazuje na to, że lekarz z działalności przestępczej uczynił stałe źródło dochodów, co wpływa na zaostrzenie odpowiedzialności karnej.

„Obecnie poszerzone zostały zarzuty wobec podejrzanego. Według prokuratury miał on dokonać 450 oszustw na łączną kwotę 3,7 mln zł” – powiedział Kopania. Dodał, iż szacuje się, że kwota może wzrosnąć do prawie 8 mln zł.

Jak powiedział rzecznik, zabezpieczono na poczet grożących mężczyźnie kar i obowiązku naprawienia szkody 2,5 mln zł gotówki oraz pięć nieruchomości na kwotę 1,2 mln zł.

 Zatrzymanie lekarza, do którego doszło w pierwszych dniach listopada ub. roku, to efekt śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Pabianicach.

Z zebranych dowodów wynika, że w ramach prowadzonej praktyki lekarskiej w różnych placówkach medycznych, wykorzystując dane swoich pacjentów, wystawiał recepty na leki, które faktycznie nie były stosowane w ich leczeniu, poświadczając tym samym nieprawdę.

Tak spreparowane recepty były następnie realizowane w aptekach jednej z sieci. W ten sposób lekarz wykorzystał dane pacjentów, wyłudzając na szkodę NFZ w latach 2013-2017 dofinansowanie do leków na kwotę kilku mln zł.

Kolejne zarzuty dotyczą wprowadzania bez wymaganego zezwolenia do obrotu leków psychotropowych. Jak ustalono, co najmniej czterem swoim pacjentom podczas wizyt lekarskich w jego gabinecie przekazywał takie leki, pobierając za to opłatę.

Według śledczych mężczyzna – po uzyskaniu informacji, że prowadzone jest śledztwo – próbował wywierać presję psychiczną na świadków. Starał się nakłonić ich, by podali niezgodnie z prawdą informacje, że wykupywali na wystawione przez niego recepty leki, których faktycznie im nie ordynował.

W związku z tą sprawą zatrzymana została także przedstawicielka jednej z firm farmaceutycznych, która usłyszała zarzuty dotyczące wprowadzania do obrotu bez zezwolenia produktów leczniczych i związane z udziałem w wyłudzeniu pieniędzy na szkodę NFZ. W stosunku do niej prokurator zastosował poręczenie majątkowe

Źródło: PAP

Zobacz również: