Wkrótce dzieci z radością powitają dwa tygodnie zimowych ferii. To czas, kiedy możemy korzystać z aktywności niedostępnych w pozostałych porach roku, dlatego warto go czynnie i kreatywnie wykorzystać. Niektóre dzieci wyjadą na ferie w góry, są i tacy, którzy nawet zimą wolą morze. Jak co roku, także i teraz, duża część dzieci zostanie we własnych domach. Jednak bez względu na miejsce, czas wolny najlepiej będzie spędzić możliwie najaktywniej. Również zimą ruch to istotny element dzieciństwa. Dzięki temu można oderwać wzrok od ekranu komputera, zrelaksować się i nabrać sił na wyzwania czekające w dalszej części roku. Tymczasem, dla wielu rodziców zaproponowanie form ruchu, które w oczach dziecka wygrają z grą komputerową lub programem telewizyjnym to spore wyzwanie.
Część z nas pakuje już kombinezony i sprzęt sportowy, aby wkrótce oddać się rodzinnemu, zimowemu szaleństwu na stokach. Niestety, duża część najmłodszych zostaje w domach, ponieważ nie wszyscy rodzice mają możliwość wzięcia urlopu czy zapewnienia dziecku wyjazdu na dwutygodniowe zimowisko. Mimo wszystko jednak, zawsze warto zachęcić naszą pociechę do aktywnego spędzenia czasu.
Zwłaszcza, że jak podkreśla dr Aneta Górska-Kot, Ordynator Oddziału Pediatrii w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie – Dla rozwijającego się organizmu naszego dziecka codzienna dawka ruchu jest niezmiernie ważna, dlatego zima nie może być wymówką, aby z niej rezygnować. Zimowa aktywność fizyczna, zwłaszcza ta na świeżym powietrzu, przynosi realne korzyści dla zdrowia. Ruch zimą doskonale hartuje i wzmacnia odporność organizmu. Warto więc dzieci do niego zachęcać, pamiętając jednocześnie o odpowiednim stroju, który zabezpieczy przed utratą ciepła. Czapka, szal, a nawet kombinezon przydadzą się zimą nie tylko dzieciom, które ferie spędzają w górach, ale także sprawdzą się podczas aktywności w mieście. Pamiętajmy też, że odpowiednio dobrana forma ruchu kształtuje np. pamięć czy umiejętność koncentracji, czyli elementy szczególnie przydatne w przedszkolu i szkole. Oto propozycje, które powinny sprawić wiele radości nie tylko najmłodszym, ale także rodzicom.
Śnieżne atrakcje
Dla młodszych dzieci doskonałą propozycją ruchu są wszelkie formy aktywnej zabawy, ponieważ jest ona dla nich naturalnym sposobem poznawania świata, który dzieci niezmiernie interesuje. Załóżmy więc dziecku czapkę, szalik, ubierzmy rękawiczki i rzucajmy się śnieżkami, róbmy śnieżne „aniołki”, zjeżdżajmy na sankach z pobliskiego pagórka albo ogłośmy konkurs na najpiękniejszego bałwana. Możemy też tropić z dzieckiem ślady zwierząt na śniegu i zgadywać czy przeszedł tędy pies, kot, czy może podskakiwał ptaszek.
W głębszym śniegu można się ścigać (co nie jest łatwe!) albo zaproponować zabawę chodzenia po swoich śladach. Przegrywa ten, kto nie trafi w ślad poprzednika. Wykorzystaniem dziecięcej kreatywności będzie z kolei malowanie na śniegu. Wystarczy spryskiwacz, woda, trochę farby lub barwnika i odrobina wyobraźni, której najmłodszym przecież nie brakuje. Warto też odkurzyć lub wypożyczyć łyżwy, bo wiele miejscowości otwiera obecnie lodowiska na świeżym powietrzu. Są to zabawy i aktywności, które zapewne przypadną do gustu nie tylko najmłodszym. Wciągnąć mogą nawet starsze rodzeństwo, a także zapewne wielu dorosłych, przy okazji odkryje, jak dużą frajdę sprawia im powrót do takich dziecięcych zabaw. Z kolei szczęśliwcy, którzy spędzają ferie w górach, raczej nie powinni mieć kłopotu z wyborem najlepszych form ruchu. Głównym celem wyjazdów jest przecież jazda na nartach czy desce snowboardowej. Ale wspomniane wcześniej bitwy na śnieżki, lepienie bałwana, zjeżdżanie na sankach czy nawet zwykłe spacery mają przecież zimą w górach swój niepowtarzalny urok.
Kiedy brak śniegu
Jeśli jednak za oknem będą dodanie temperatury i brak śniegu, to nie powód, aby zostawać w domu! Zawsze można po prostu iść na spacer lub wycieczkę po okolicy, aby odkryć z dzieckiem miejsca, których jeszcze nie miało okazji widzieć, wybrać się do parku czy lasu, by odetchnąć świeżym powietrzem, a nawet na krótką wycieczkę rowerową. Jeśli pada deszcz można skorzystać z kolei z aktywności dostępnych pod dachem, np. pojechać na basen czy iść na kręgle. Także w domu wcale nie trzeba siedzieć przed telewizorem!
Dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym charakteryzują się naturalną potrzebą ruchu, dlatego zachęcenie ich do niego, nawet w domu nie powinno być problemem. Propozycji aktywności odpowiednich dla dzieci w tym wieku możemy szukać np. w materiałach akcji „Kubusiowi Przyjaciele Natury”, które bezpłatnie można pobrać ze strony www.przyjacielenatury.pl. Okazuje się, że „zwykłe” podskoki, klaskanie czy tzw. żabki, to także ćwiczenia, które poprawiają kondycję i sprawność ruchową maluchów. Jedynym wyznacznikiem dobrej zabawy jest nasza kreatywność. Pozwólmy też samym dzieciom wymyślać zabawy, bo przecież pomysłowość i niemal nieograniczona wyobraźnia, to kolejne cechy tak charakterystyczne dla dzieci. Może się okazać, że to one wciągną nas w doskonałą zabawę.
Zawsze warto też sprawdzić na stronie internetowej naszego miasta, gminy czy dzielnicy, co dzieje się w czasie ferii w najbliższej okolicy. Często okazuje się bowiem, że na ten czas przygotowanych zostało sporo atrakcji, które pozwolą naszym pociechom spędzić czas aktywnie, ciekawie i w sposób odmienny od codziennej rutyny. Część szkół, a także innych placówek, takich jak kluby sportowe, proponuje dzieciom różne formy aktywnych zajęć na czas ferii. Odbywają się w nich np. kursy tańca, sztuk walki czy zawody sportowe.
 Zwiększona aktywność wymaga energii
W czasie kilkugodzinnego, aktywnego pobytu na świeżym powietrzu lub zwiększonego wysiłku podczas zawodów sportowych organizm traci więcej energii, niż kiedy dziecko spędza czas przed telewizorem. Dlatego, bez względu na to, jaką formę ruchu wybierzemy warto przypomnieć, że na czas wzmożonej aktywności należy dziecku zapewnić zarówno odpowiedni posiłek, jak i zadbać o prawidłowe nawodnienie jego organizmu.
Przede wszystkim nie wolno zapominać o śniadaniu. Kanapki z razowego pieczywa dżemem lub z plasterkiem wędliny, sałaty i pomidora, do tego szklana soku pomarańczowego lub kubek kakao – to przykładowy, prosty i szybki sposób na dostarczenie dawki energii, jaka wystarczy na kilka najbliższych godzin jazdy na nartach czy wycieczki po lesie.
W dalszej części dnia także nie można zapominać o jej regularnym uzupełnianiu co kilka godzin. Dr Aneta Górska-Kot, Ordynator Oddziału Pediatrii w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie podkreśla – Jeśli aktywność trwa dłużej niż 2 godziny, aby podtrzymać energię i pobudzić organizm do dalszego działania, szczególnie podczas zawodów sportowych w bieganiu, tańcu, czy też rowerowych warto wypić sok lub mus, jako naturalny zastrzyk energii i dawkę witamin. Dzięki temu nasza wydolność jest wzmocniona, a organizm ma siłę dalej być „aktywnym”, a jednocześnie wygrana naszego malucha w zawodach gwarantowana!
Dla najmłodszych ferie to czas zabawy i odpoczynku oraz możliwość spędzenia większej ilości czasu na świeżym powietrzu. Dla rodziców, aktywny czas z dzieckiem może być z kolei doskonałym momentem na rozpoczęcie realizacji jednego z częstszych noworocznych postanowień zadbania o własną kondycję i figurę, co będzie jednocześnie doskonałym przykładem i mobilizacją dla dziecka. W dodatku, w czasie wspólnych zabaw na śniegu, w domu czy na kręgielni pogłębiamy także więź i relacje z dzieckiem, co tak często umyka w codziennej rutynie.

Zobacz również: