Wszystko wskazuje na to, że przez kolejne trzy lata zarządcą miejskiego schroniska dla zwierząt „Azorek” w Kożuszkach Parceli będzie dotychczasowy operator, to znaczy Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oddział Sochaczew.

Tylko oferta Towarzystwa wpłynęła na ogłoszony przez Urząd Miejski przetarg dotyczący zarządzania schroniskiem przez okres od września 2016 roku do końca sierpnia 2019 roku. TOZ, jeżeli jego propozycja zostanie zaakceptowana przez burmistrza, będzie odpowiedzialne za pełną obsługę schroniska, w tym wyłapywanie zagubionych, zabłąkanych, porzuconych zwierząt z terenu miasta. A według dotychczasowej umowy musi to zrobić w ciągu 4 godzin od chwili zgłoszenia przez Urząd Miejski, policję lub straż pożarną. Ponadto do obowiązków zarządcy będzie należało również zapewnienie m.in. pełnej opieki weterynaryjnej swym podopiecznym. Dodatkowo wszystkie zwierzęta trafiające do schroniska muszą zostać zaczipowane a ich dane wprowadzone do bazy Safe-Animal.

Operator będzie zobowiązany także do prowadzenia strony internetowej schroniska, promowania adopcji oraz prowadzenia szczegółowej dokumentacji obejmującej wykaz zwierząt przebywających w „Azorku”. I co najważniejsze, zwierzęta mają mieć zapewnioną odpowiednią ilość karmy oraz stały dostęp do wody. W schronisku, które może przyjąć maksymalnie 135 podopiecznych, przebywa obecnie 109 psów i 20 kotów. Średnio, co miesiąc trafia tam 9 zwierząt.

Przypomnijmy, że miejska ochronka dla zwierząt zajmuje powierzchnię około 2,6 tys. m kw. Znajduje się tu budynek gospodarczy, a w nim m.in. pomieszczenia do przechowywania i przygotowania karmy, do wykonywania zabiegów leczniczych, oddzielne dla samic tuż po porodzie. Zwierzęta na co dzień żyją w ponad 50 zadaszonych wiatach, podzielonych na boksy.

Jednak jego los po 2019 roku wydaje się przesądzony. A to za sprawą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla fragmentu wsi Kożuszki Parcel, gdzie znajduje się „Azorek”. Jeden z jego zapisów stwierdza, że istniejące tam schronisko będzie mogło funkcjonować do 30 czerwca 2020 roku. Po tym terminie trzeba będzie jednak je zamknąć. Miało to nastąpić wcześniej, bo w sierpniu tego roku. Jednak po interwencji wojewody mazowieckiego, który wniósł zastrzeżenia do poprzedniego planu uchwalonego przez Radę Gminy Sochaczew, widmo zagłady schroniska zostało oddalone. Co prawda władze gminy mogły się odwołać od decyzji wojewody, ale tego nie zrobiono. Gdyż, jak poinformował nas Mirosław Orliński, wójt gminy Sochaczew – aby wszystkie zainteresowane strony związane z opieką nad zwierzętami miały czas na znalezienie nowej lokalizacji dla ochronki.

Te cztery dodatkowe lata – jak dodaje wójt – dają wszystkim szansę na znalezienie sensownego rozwiązania problemu dotyczącego kompleksowej opieki nad bezdomnymi zwierzętami z terenu powiatu sochaczewskiego. A ten należałoby rozwiązać poprzez budowę nowoczesnego, wspólnego dla wszystkich samorządów schroniska. Orliński w rozmowie z nami zapewnił również, że jeżeli udałoby się znaleźć nową lokalizację pod budowę ochronki, to władze gminy Sochaczew już teraz deklarują, że wezmą udział w tej inwestycji.

Jerzy Szostak

Fot. Archiwum Expressu Sochaczewskiego

 

Zobacz również: