

Wstrząsające doniesienia ze świata. Mężczyzna w biały dzień otworzył ogień do przypadkowych ludzi. Nie żyje sześć osób, w tym napastnik.
Strzelanina w biały dzień. Tragiczny bilans
Do ataku doszło w Keyham, na przedmieściu Plymouth w Wielkiej Brytanii. Według relacji świadków, mężczyzna wyszedł z jednego z położonych tam budynków i zaczął strzelać do przypadkowych ludzi. Policja i służby nie potraktowały tego zdarzenia, jako aktu terroru.
Nie wiadomo, co kierowało napastnikiem. W sieci pojawiły się nagrania wideo, ale te są zbyt drastyczne, by je opublikować. Świadkowie tłumaczą, że mężczyzna nagle wpadł w szał, wyciągnął półautomatyczną broń i zaczął strzelać. Strzelanina przebiegała niezwykle szybko. „Najpierw słuchać było krzyki, później kilka pojedynczych strzałów, a następnie sprawca kopnąwszy drzwi budynku wyszedł z niego i strzelał na zewnątrz do przypadkowych ludzi.” – czytamy w portalu Interia.pl.
Na miejsce błyskawicznie wezwano sporą liczbę funkcjonariuszy oraz aż cztery śmigłowce ratunkowe. Wiadomo, że zginęło 5 osób, w tym napastnik. Media podają jednak sprzeczne informacje. Jedne źródła twierdzą, że popełnił on samobójstwo, strzelając do siebie, a inne, że to policja zastrzeliła napastnika.
Kim są zabici? To trzy kobiety, mężczyzna i dziesięcioletnie dziecko. Wszyscy zginęli od ran postrzałowych. Wcześniej pojawiały się także sprzeczne informacje, jakoby śmierć miało ponieść także niemowlę. Temu zaprzeczył jednak Luke Pollar, poseł reprezentujący okręg, w którym wywiązała się strzelanina.
źródło: Interia.pl, Polsat News, PAP
- Niepokojące doniesienia o zdrowiu Michała Wiśniewskiego. Muzyk pisał krótko
- Gowin straci wszystko? Kolejni posłowie opuszczają Porozumienie
- 7-letnie dziecko spłonęło żywcem. Do dramatu doszło na podwórku