zarobki lekarzy i pielęgniarek

Nieprawdopodobne. 43-latka zmarła trzy godziny po tym, jak lekarze ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego postanowili odesłać ją do domu. Teraz mąż nieżyjącej Pani Agnieszki, który został sam z chorym na zespół Aspergera 12-letnim synem, zamierza walczyć o sprawiedliwość. Szokujące szczegóły sprawy zostały przekazane na łamach „Interwencji” Polsatu.

Kobieta zmarła tuż po odesłaniu ze szpitala

  • 43-letnia Pani Agnieszka trafiła do szpitala po tym, jak dostała drgawek i nie mogła złapać powietrza.
  • Została wypisana do domu po 12 godzinach.
  • Trzy godziny później zmarła.

Cała sprawa bulwersuje i ciężko znaleźć słowa, by opisać, jak bardzo. Kobieta, która trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy szpitala w Wejherowie z drgawkami i problemami oddechowymi pierwszy raz już dwa tygodnie temu. „To były takie drgawki, cała się trzęsła, potem na chwilę straciła przytomność. Zawiozłem ją na SOR, dali jej zastrzyk przeciwbólowy i jakąś zawiesinę. Dali jej zastrzyk, syrop i kazali jechać do domu.” – opowiada o przypadku sprzed kilku tygodni. Wtedy zakończyło się szczęśliwie. Teraz niestety nie.

„Był wtorek wieczorem. Kolejny atak. Drgawki, białe oczy, zaciśnięte zęby, powietrza nie mogła nabrać. Pogotowie ją zabrało.” – opisuje wstrząsające wydarzenia jej mąż. Kobieta została wypisana po 12 godzinach po tym, jak lekarze stwierdzili, że nie wymaga dalszej hospitalizacji. Niestety, trzy godziny później w domu zmarła.

„Serce mnie mocno boli, że opuściła mnie najbardziej kochana osoba na świecie.” – wyjawia jej mąż. Sytuacja wydaje się tym dziwna, że lekarze zdecydowali się wypuścić kobietę ze szpitala po 12 godzinach mimo tego, że jak zauważa jej siostra: „Ona już dobre dwa tygodnie się tak źle czuła. Mówiła, że jak idzie do ogródka, to jest wykończona, pot się leje i nie może tchu złapać.”

Błąd lekarski kosztował życie?

„W dzień jej śmierci, po tej reanimacji, lekarz nie wypisał jeszcze aktu zgonu. Kazali nam otworzyć drzwi i okna, i tak jak była rozebrana po tej reanimacji, miała leżeć na podłodze i czekać do rana. W domu był syn i mąż.” – dodaje jej siostra.

Mąż nieżyjącej 43-latki złożył zawiadomienie do prokuratury. Odpuszczać nie zamierza także jej siostra. Jak ustaliła telewizja Polsat, sprawa badana jest pod kątem błędu lekarskiego.

źródło: Polsat News, Interwencja Polsat

  1. Zawalił się dach na hali sportowej przy szkole. Sceny grozy w Wielkopolsce
  2. Podwójna tragedia w domu Macieja Orłosia. O tym co się stało, nie da się zapomnieć
  3. Nie żyje dziewięciomiesięczne dziecko. Wystarczyła niestety chwila nieuwagi

Zobacz również: