![wypadek](https://newsbook.pl/wp-content/uploads/2021/05/609bbef5da8b7_p-696x392.jpg)
![wypadek](https://newsbook.pl/wp-content/uploads/2021/05/609bbef5da8b7_p-696x392.jpg)
Zakończono kilkumiesięczne śledztwo ws. wypadku w Gilowicach. Miał on miejsce jesienią ubiegłego roku, kiedy 68-letni śmiertelnie potrącił kobietę w ciąży. Z kobietą była również jej 3-letnia córka, który po kilku dniach w szpitalu także zmarła. Prokuratura Rejonowa w Żywcu podjęła już decyzję.
Szczegółowe informacje podała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej Agnieszka Michulec w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim. 30 kwietnia żywiecka prokuratura miała skierować do sądu akt oskarżenia przeciwko 68-latkowi.
Kilkumiesięczne śledztwo opierało się m.in. na zasięgnięciu opinii biegłych, przesłuchaniu świadków oraz przeglądnięciu zapisów monitoringu. Decyzją prokuratury mężczyznę oskarżono o przestępstwo z art. 177 paragraf 2 kodeksu karnego. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku grozi mężczyźnie od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Termin pierwszej rozprawy nie jest jednak jeszcze znany.
Śmiertelny wypadek w Gilowicach
Do zdarzenia doszło 22 października 2020 roku na drodze wojewódzkiej 94 przed godz. 15.00. 68-letni lekarz prowadząc białego Hyundaia stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu, po drodze otarł się o drzewo, a następnie potrącił stojących przy drodze pieszych – 36-letnią kobietę oraz jej 3-letnią córkę.
Dziewczynka, w stanie bardzo ciężkim, śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego została przetransportowana do szpitala, natomiast kobieta pomimo wysiłku ratowników medycznych, którzy prowadzili reanimację, zmarła – relacjonowała zdarzenie wówczas Mirosława Piątek, oficer prasowy żywieckiej policji.
Kilka dni później pojawiła się informacja, iż dziewczynka również zmarła podczas pobytu w szpitalu. Kierowca samochodu okazał się trzeźwy. Według zeznań jechał on do pracy. Prokurator Agnieszka Michulec mówiła niedługo później w wywiadzie dla stacji TVN, że mężczyzna tłumaczył, iż na drogę wybiegł mu pies.
źródło: DziennikZachodni.pl
- Kalifornia: tragedia podczas imprezy. Balkon runął pod naporem ludzi do rzeki. Nagranie trafiło do sieci
- Ponad stu Polaków uwięzionych za granicą. „Przewożą nas tylko z domu do pracy i z powrotem”
- Katastrofa lotnicza pod Zieloną Górą. Nie żyje jeden z najbogatszych Polaków (WIDEO)