fot. Jacek Dominski/REPORTER

Edyta Górniak znana ze swoich jakże emocjonalnych wypowiedzi znów zaskoczyła wszystkich. Tym razem padło na Michała Szpaka.

Jak wiadomo już jakiś czas temu telewidzowie stacji TVP2 mogą oglądać już kolejną edycję hitowego programu Telewizji Polskiej The Voice of Poland. Program ten jest oczywiście licencjonowany, mimo tego nie przeszkadza to wiernym fanom talent-show. Wiadomym jest też, że z edycji na edycję zmieniają się trenerzy, którzy zasiadają w słynnych czerwonych fotelach.

Jak wielu fanów twierdzi najlepszą edycją w historii programu była jednak ta pierwsza. Nie można zaprzeczyć, że to zapewne też dzięki dobrze jury, które składało się z muzyków będących od lat na polskiej scenie muzycznej. TVP stara utrzymać się ten wizerunek. Jednak jak widać po oglądalności „to już nie jest to samo”.

Tegoroczna edycja The Voice nie zmieniła się jednak dużo względem poprzednich. Pomijając poszczególne etapy show, które nieraz ulegały drobnym zmianom, to jednak najistotniejszą dla widzów kwestią są trenerzy. W tym roku na fotelu po raz kolejny zasiedli chłopcy z Afromental. Powrócili także Michał Szpak oraz Edyta Górniak, którzy byli w programie już  wcześniej. Nową twarzą w edycji „dla dorosłych” okazała się Urszula Dudziak.

Edyta Górniak tłumaczyła to na wizji

Jak wiadomo zmiana trenerów obliguje jednak do oswojenia się obecnością pozostałych. Bez względu na ich prywatne „rozgrywki”. Mimo to, nie jest tajemnicą, że telewizja kocha, gdy komuś jednak nerwy puszczą i wyjdzie na wierzch tak zwana „prywata”.

Tak się stało ostatnio w przypadku Edyty Górniak i Michała Szpaka. W przypadku wokalistki niestety zdarza się to całkiem często. Jednak do rzeczy. Tak naprawdę „poszło o głupotę”. Michał Szpak w czasie „nagrywek” nazwał Edytę „Edzią”. Tej jednak nie do końca się to spodobało, a więc o ugryzieniu się w język nie było mowy.

„Jednak nie ugryzę się w język. Nie jestem Edzia” – wyznała oburzona wokalistka. Na pytanie Michała Szpaka w jaki sposób powinien się do niej zwracać odpowiedziała: „Bambi, Edi, może być Edward, Edek”.

Odpowiedź Edyty Górnik zaskoczyła nie tylko Michała, ale i resztę jury. Czyżby miało to aż takie znaczenie, aby rozpoczynać o to wojnę? Trudno stwierdzić. Takie rzeczy może jednak poza anteną.

Zobacz również: