Prawo i Sprawiedliwość
Łukasz Szumowski (Prawo i Sprawiedliwość)

Tymczasowo, na trzy tygodnie wstrzymana została praca kopalń. Wszystko w związku z dużymi ogniwami koronawirusa na Śląsku. Jednym taka decyzja Prawa i Sprawiedliwości się podoba, inni zaś dopatrują się drugiego dna. Zaskakująca jest zwłaszcza opinia Marka Migalskiego, który kolejny raz, bez pardonu uderza w rząd PiS.

Prawo i Sprawiedliwość zamknęło kopalnie, aby przeprowadzić wybory prezydenckie?

Czy to możliwe, że PiS nie kierowało się zdrowiem górników, lecz własnym interesem partyjnym? Taką tezę stawia Marek Migalski, znany politolog, związany niegdyś z Prawem i Sprawiedliwością.

Przy okazji kampanii wyborczej, Prawo i Sprawiedliwość atakowane jest z każdej strony. Andrzej Duda, choć w części sondaży traci poparcie, to wciąż jest liderem wyścigu po fotel prezydencki. Wygląda na to, że opozycja próbuje wykorzystać sytuację i z koronawirusa zrobić pole bitewne.

Już wcześniej, w skrajnych opiniach mogliśmy przeczytać, że Prawo i Sprawiedliwość zaniża wyniki zachorowalności na COVID-19, czy celowo obniża liczbę przeprowadzanych testów. Jedno jest pewne, w ostatnim czasie Polska stała się jednym, z niechlubnych rekordzistów, jeśli chodzi o zachorowania na koronawirusa w Europie. Głównym ogniwem zakażeń są kopalnie i Śląsk.

Rząd PiS zdecydował się tymczasowo, na trzy tygodnie wyłączyć z pracy kopalnie. Eksperci na antenie TVP Info komentowali, że to dobra decyzja, najlepsza, jaka mogła zapaść. Z tym jednak nie zgadza się Marek Migalski. Znany z ekranów telewizyjnych politolog zarzuca PiS-owi działanie na… szkodę Polaków.

Zdaniem Migalskiego, Prawo i Sprawiedliwość kieruje się wyłącznie własnym interesem. Celem nie jest ochrona zdrowia górników, a obniżenie liczby testów, a co za tym idzie, także dobowych zakażeń. Dlaczego? Po to, aby przeprowadzić wybory prezydenckie. Taką szokującą opinię Migalski zamieścił na swoim Twitterze.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Zobacz również: