Mężczyzna, który od kilku lat dowodził specjalnym odziałem antyterrorystycznym w Gdańsku, przyjechał do pracy pijany. Jak pokazało późniejsze badanie, policjant miał 1,2 promila alkoholu we krwi. W takim stanie funkcjonariusz, który na co dzień pilnował przestrzegania prawa, jechał nieoznakowanym radiowozem przez centrum miasta.
– Mężczyzna stawił się na odprawę w stanie nietrzeźwości. Policjant został zawieszony, a Komendant Wojewódzki polecił wszcząć postępowanie dyscyplinarne. Taka jest procedura – mówi Michał Sienkiewicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Szef gdańskich antyterrorystów został zwolniony z pracy. – Tego typu zachowanie jest niedopuszczalne w policji. Nie ma w naszych szeregach miejsca dla takich osób – dopowiada rzecznik.
Historia z pijanym szefem antyterrorystów wydarzyła się kilka tygodni temu, a policja i prokuratura nie kwapiła się z podaniem tej informacji do publicznej wiadomości. – To normalne, że nie chwalimy się takimi historiami, bo nie jest to przecież dla nas powód do dumy – ripostują funkcjonariusze.
Policjantowi został już postawiony zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
po