

Do niecodziennej sytuacji doszło na Lotnisku Chopina w Warszawie. Obsługa portu lotniczego odebrała telefon, a rozmówca poinformował, że na terenie lotniska podłożony został ładunek wybuchowy.
Informacja o bombie na lotnisku Chopina w Warszawie
O wszystkim donoszą portale o2.pl oraz lublin112.pl. I choć cała sytuacja miała miejsce wczoraj (w niedzielę), to do szerszej opinii publicznej przedostała się dopiero dzisiaj. We wspomnianym dniu w godzinach popołudniowych jeden z pracowników lotniska Chopina w Warszawie odebrał tajemniczy telefon.
Rozmówca miał przekazać wprost: „Białorusini podłożyli wam bombę”. Po poinformowaniu o rzekomo podłożonym ładunku wybuchowym, mężczyzna rzucił słuchawką. Służby lotniska ruszyły do akcji. Szybko ustalono skąd nawiązano połączenie telefoniczne.
Okazało się, że rozmowa wyszła z Lublina, ale to nie wszystko. Dzięki dokładnemu prześledzeniu ścieżki sygnału, udało się dojść do tego, że rozmowa pochodziła ze Szpitala Neuropsychiatrycznego przy ul. Abramowickiej. Natychmiast skierowano tam miejscowych policjantów.
„Mundurowi ustalili, że to jeden z pacjentów zadzwonił z alarmem. 34-letni mężczyzna cierpi na szereg zaburzeń. Funkcjonariusze prowadzą dalsze czynności w tej sprawie.” – czytamy w portalu o2.pl, który powołuje się na ustalenia regionalnego medium lublin112.pl.
Na szczęście więc alarm na lotnisku Chopina w Warszawie był fałszywy. Trudno na ten moment mówić, czy chory zdecydował się na żart czy jednak o sobie dał znać wspomniany szereg zaburzeń. To będzie obiektem toczonego postępowania wyjaśniającego.
źródło: o2.pl, lublin112.pl
- Czas na zmiany w 500 plus. Rząd już zapowiedział prace nad nowelizacją ustawy
- Zgwałcili i zabili 9-letnią dziewczynkę. Oprawcy nie pozostaną bezkarni
- Rosja wysyła wojsko rakietowe tuż obok granicy polsko-białoruskiej. „Są szaleni”