Zakład Ubezpieczeń Społecznych

Z pewnością te doniesienia zaniepokoją polskich emerytów. Okazuje się bowiem, iż niebawem seniorzy mogą nie otrzymać swoich świadczeń. Wszystko z powodu problemów, z jakimi mierzy się w tej chwili ZUS.  

Trudna sytuacja ZUS-u

Jak tłumaczy Piotr Szumlewicz ze Związkowej Alternatywy, która skupia pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ludzie mają dość warunków w jakich muszą realizować swoje codzienne obowiązki. Najczęściej narzeka się na niskie pensje, nacisk na branie nadgodzin oraz systematyczny wzrost zakresu wykonywanych prac.

O tym, iż sytuacja jest naprawdę trudna, świadczą słowa Monika Ditmar, sekretarza zarządu głównego Związku Zawodowego Pracowników ZUS. „Protest jest jak najbardziej realny. Tak zła i napięta sytuacja w ZUS-ie jeszcze nigdy nie była. Płace są bardzo niskie. Na starcie dostaje się minimalną krajową 2,8 tys. zł brutto. Po 5 latach można dobić do 3 tys. zł, a praca jest męcząca, wymagająca i żąda się od nas brania nadgodzin” – wyjaśnia kobieta.

Pracownicy instytucji nie zamierzają milczeć. Tym bardziej, że już teraz mówi się o rządowych planach przekazania obsługi programu 500+ do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. „To wszystko robią ludzie, weryfikują, jak coś się nie zgadza, wszczynają postępowanie wyjaśniające. A przecież zatrudnienie nie wzrasta. Tymczasem ciągle coś nowego dokładają. Obsługujemy już 300+, tarcze antykryzysowe, a mamy jeszcze robić 500+, a po wejściu w życie Polskiego Ładu zająć się obsługą 12 tys. na drugie dziecko i bonu mieszkaniowego. Nie damy rady” – grzmią zatrudnieni w Zakładzie.

Zakład może zostać całkowicie sparaliżowany

Tymczasem liczba osób zatrudnionych w tej kluczowej dla Polaków instytucji nie zwiększa się znacząco. Ludzi odstrasza bardzo niska płaca na starcie oraz ogromna ilość obowiązków. „Już teraz mamy opóźnienia z realizacją świadczeń. Było to widać przy świadczeniach opiekuńczych w pandemii i lepiej nie będzie, jak nie dostaniemy więcej ludzi, co związane jest z podwyżkami. Po prostu nie dajemy rady” – przyznaje sekretarz zarządu.

Coraz częściej pojawiają się głosy o tym, iż niebawem moze wybuchnąć strajk. „Dążymy do strajku, bo pracodawca nie jest skłonny do rozmów. Zrobi się w państwie bałagan i rząd może wreszcie się przebudzi” – zaznacza wspomniany już Szumlewicz. Pracownicy Zakładu grożą, iż na znak protestu zaprzestaną pracy. Jeśli by się tak stało, świadczeniobiorcy, w tym emeryci, znaleźliby się w trudnym położeniu. Zagrożona byłaby bowiem terminowa wypłata uposażeń. „Grozi to paraliżem państwa. Wstrzymane zostaną wypłaty rent, emerytur i innych świadczeń. ZUS jest jedną z kluczowych instytucji. Chcemy, żeby rząd wiedział, że my o tym też wiemy” – zaznacza Piotr Szumlewicz.

Źródło: Money

  1. Eksplozja w Częstochowie. Są zabici i ranni. Trwa akcja służb
  2. Magda Gessler mocno przesadziła. Tym razem poszło o jagodzianki
  3. Ohydne odkrycie w mieszkaniu pod Białą Podlaską. Mieszkańcy są w szoku. „Jak ona mogła?”

Zobacz również: