sejm
fot. Sejm

Cóż, w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej działy się już różne rzeczy. I wydaje się, że przy obecnej klasie politycznej, jaka zasiada w tym gmachu, jeszcze dziać się będą. Na dzisiejszym posiedzeniu Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Elżbieta Witek nakazała opuścić salę swojej klubowej koleżance z Prawa i Sprawiedliwości. O co poszło? Znamy szczegóły.

Witek wyrzuca z sejmowej sali klubową koleżankę

„Proszę założyć maseczkę albo wyjść” – rzuciła w pewnym momencie prowadząca obrady Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Elżbieta Witek do swojej klubowej koleżanki z Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o Annę Marię Siarkowską. Po tych słowach Witek, posłanka niezadowolona zdecydowała się opuścić posiedzenie Sejmu.

„Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu marszałek Elżbieta Witek najpierw zwracała uwagę posłom Konfederacji za brak maseczek. Ci odpowiedzieli marszałek, że nie tylko oni nie przestrzegają tego wymogu na sali sejmowej.” – opisuje wydarzenia z Sejmu portal Interia.pl.

„Jeśli prawdą jest, że pani poseł Siarkowska jest bez maseczki. (…) Albo proszę założyć maseczkę, albo wyjść.” – rzuciła w pewnym momencie Witek. Siarkowska nie zdecydowała się na zasłonięcie twarzy i nosa i ostentacyjnie opuściła salę sejmową. Towarzyszyły jej brawa, wśród których najgłośniej klaskali przedstawiciele Konfederacji, którzy również nie mieli założonych masek.

źródło: Interia.pl

  1. Gigantyczne pieniądze na koncie Donalda Tuska. Zarobił miliony, a co miesiąc wciąż otrzymuje kilkadziesiąt tysięcy złotych
  2. Zaginęła 20-letnia Magdalena. Policjanci prowadzą intensywne poszukiwania kobiety
  3. Burze i trąby powietrzne. IMGW wydało ostrzeżenia meteorologiczne na czwartek

Zobacz również: