

To nie jest dobra wiadomość dla milionów Polaków. Jeśli w życie wejdzie kontrowersyjny plan rządzących, wielu z nas czeka obniżka wynagrodzenia.
Szykują się poważne zmiany w umowach zlecenia
Wygląda na to, że pomysł, o którym mówiono od dawna, w końcu wejdzie w życie. Jak zapowiadają rządzący, od stycznia przyszłego roku, zostaną ozusowane wszystkie umowy zlecenia. „Zbliża się definitywny koniec problemów z różnym oskładkowaniem umów zleceń i umów o pracę” – ogłosił wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.
Okazuje się, że planowane zmiany w przepisach mogą dotknąć ponad milion Polaków. W wielu przypadkach zleceniobiorcy otrzymają dużo niższe wynagrodzenia niż do tej pory. Mimo tego, pomysł ozusowania umów zleceń popiera zarówno „Solidarność”, jak i Federacja Przedsiębiorców Polskich.
„W pozostałych krajach Unii Europejskiej składki płaci się w równej wysokości od każdej umowy lub też istniejące wyjątki nie są tak daleko idące, jak w polskim systemie. W związku z tym potrzebne są zmiany przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, które powodowałyby, że umowy zlecenia podlegałyby takim samym zasadom oskładkowania, jak umowy o pracę” – tłumaczy Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich oraz prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej. „Takich zmian oczekują również przedsiębiorcy, dla których oznaczałoby to wyrównanie warunków konkurencyjnych na rynku oraz większą pewność prawa” – twierdzi Kowalski.
Mówiąc o zmianach, warto wspomnieć o tym, jak wygląda sytuacja prawna umów zlecenia w tej chwili. Otóż obecnie składki płaci się tylko do wysokości minimalnego wynagrodzenia, czyli 2,8 tys. zł brutto w 2021 roku. W praktyce z ozusowania najczęściej zwolnione są osoby, które na co dzień pracują na etacie lub prowadzą działalność gospodarczą.
Zapowiadane zmiany spowodują, że zleceniobiorca otrzyma dużo mniej pieniędzy do ręki. W końcu od wynagrodzenia będzie trzeba odprowadzić pełny ZUS. Bez znaczenia będzie to, czy ktoś pracuje na cały etat w innym miejscu, czy też nie. Krótko mówiąc, zmiany najbardziej odczują osoby, które dorabiały sobie do etetu lub działalności gospodarczej. Natomiast nie zmieni się sytuacja Polaków, którzy pracują na jednym zleceniu.