Ewa Minge
foto: Instagram/Ewa Minge

Znana polska projektantka ujawniła wstrząsające fakty. Ewa Minge wyznała, że jej pierwszy mąż, z którym spędziła 13 lat, zgotował jej piekło na ziemi. 

Ewa Minge mówi o swoim pierwszym małżeństwie

Niewątpliwie życie 56-letniej celebrytki nie zawsze było usłane różami. Ewa Minge bardzo źle wspomina pierwsze małżeństwo.

Warto odnotować, że do tej pory tożsamość jej pierwszego męża do dziś pozostaje tajemnicą. Natomiast wiadomo, że para spędziła razem 13 lat i doczekała się dwóch synów: Oskara i Gaspara.

Ewa Minge ujawniła, że były mąż zgotował jej swego czasu prawdziwe piekło na ziemi. „Nie lubiliśmy spędzać razem czasu, nie jeździliśmy na wakacje. A ja tęskniłam za szczęśliwym domem” – wyznała.

Jednocześnie projektantka zaznaczyła, że ze względu na dobro dzieci, nie chciała spierać się z eksmężem o majątek. Postanowiła jak najszybciej zakończyć toksyczne małżeństwo.

„Nie walczyłam z nim o majątek. Uznałam, że zostawię mu prawie wszystko: kilka nieruchomości, jezioro, las. Pewnego dnia byłam zmuszona, pomimo mojej szczodrości, by wyjść z domu z synami i jedną torebką. Zrobiłam to, bo bałam się o zdrowie psychiczne chłopców” – zdradziła Ewa Minge.

To jednak nie wszystkie porażające informacje. Gwiazda wyjawiła, iż po rozwodzie z pierwszym mężem przez pewien czas była bezdomna.

„Ja w swoim życiu byłam bezdomna. Zostałam wyrzucona z domu z dziećmi przez policję, ponieważ za pierwszy mój rozwód zapłaciłam zapracowanym przez siebie, przez moją i tylko moją firmę, majątkiem. Żeby ten rozwód był szybki, zaproponowałam, że oddaję wszystko, kilka nieruchomości. Mimo że byłam osobą bardzo młodą, to mieliśmy kilka domów. (…) Mój starszy syn próbował się targnąć na swoje życie. Dzieci zostały poddane badaniom. Psycholodzy, psychiatrzy. Okazało się, że moje dzieci potrzebują natychmiastowej zmiany. Zapytałam, jaka będzie cena za natychmiastową zmianę. Usłyszałam: wszystko…” – wyjaśniła projektantka.

Ewa Minge nie kryła, że jej ekspartner miał „nieludzkie podejście do dzieci”. „Chłopcy zostali wyjęci z naprawdę traumatycznej relacji ojciec-synowie. Z relacji kompletnie dla mnie niezrozumiałej. Wydawało mi się, że to człowiek myślący, który powinien rozumieć, że dziecka się nie tresuje, tylko wychowuje. Który powinien rozumieć, że kiedy dziecko pyta „dlaczego”, to się nie odpowiada „dlatego, że ja tak chcę i dopóki mieszkasz pod moim dachem, będziesz robił to, co każę” – przyznała 56-latka.

źródło: Pudelek

Zobacz również: