Mateusz Morawiecki wprowadza stan wyjątkowy
Autor zdjęcia Radek Pietruszka, PAP

Wszyscy zastanawiają się, jak będą wyglądać najbliższe tygodnie w walce z koronawirusem w Polsce. Do naszego kraju dotarły pierwsze partie szczepionek, dające nadzieję, że wkrótce to wszystko się skończy. Takiego optymizmu nie widać jednak w oczach Mateusza Morawieckiego. Premier przyznał, że to jeszcze nie koniec, a w najbliższych tygodniach może w nas uderzyć kolejna fala koronawirusa. Co wówczas, czy lockdown pod nazwą „narodowej kwarantanny” zostanie przedłużony?

Mateusz Morawiecki o kolejnej fali koronawirusa, czy znów nas zamkną?

W niedzielę i w poniedziałek Mateusz Morawiecki spotkał się z przedstawicielami mediów. Podczas konferencji prasowej mówił o szczepionkach, które już przybyły do Polski, ale także o perspektywie walki z koronawirusem. I przy tej drugiej kwestii zatrzymajmy się na dłużej.

Wszyscy w Polsce zastanawiają się, kiedy wrócimy do „normalności”. Kiedy dzieci wrócą do szkół, otwarte zostaną restauracje, siłownie, baseny i tak dalej. Rząd ogłosił narodową kwarantannę, która trwa od dzisiaj – 28 grudnia aż do 17 stycznia włącznie. Wszyscy liczą, że po tym okresie, wróci normalne życie. Nic jednak nie jest pewne, a wszystko zależy od dynamiki rozwoju koronawirusa.

Choć minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przyznał kilka dni temu, że po feriach zimowych, dzieci stopniowo zaczną wracać do szkół, to słowa, które wygłosił w niedzielę Mateusz Morawiecki można interpretować jako sprzeczne do tejże deklaracji.

Premier przewiduje ostry wzrost zakażeń. I to w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. To oznacza, że w okresie, kiedy będzie kończyła się tzw. „narodowa kwarantanna” możemy być u progu kolejnej fali koronawirusa.

„Stąd też trzymamy miejsca w szpitalach, stąd też mamy nadmiar respiratorów, stąd też również nałożone obostrzenia, po to, by trzecia fala, o której mówią epidemiolodzy, że może przyjść w styczniu, lutym – by ona nie dokonała bardzo istotnych zahamowań w funkcjonowaniu służby zdrowia i w gospodarce” – przyznał Mateusz Morawiecki.

Jak widać, premier nie chce dokonywać kolejnych obostrzeń w sektorze gospodarki. Jednak analizując poprzednie zachowania rządu Prawa i Sprawiedliwości, jeżeli będziemy mieli do czynienia z kolejnymi skokami zachorowań, to niewykluczone, że tzw. „narodowa kwarantanna” zostanie przedłużona. Oby nie. Dużo zależy w tym momencie od nas samych. Od naszej odpowiedzialności, stosowania się do obostrzeń. A przede wszystkim także od szczepionek, które mają zahamować rozprzestrzeniania się koronawirusa, zwłaszcza wśród tych, którzy są w grupie największego ryzyka.

[irp]

[irp]

Zobacz również: