Nowa marka Jusee Julii Wieniawy szumnie weszła na polski rynek kosmetyków. Pytanie tylko: czym się okazała? Wielki sukces czy totalna wtopa? Czytajcie dalej!

Julia Wieniawa to jedna z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia. Mimo, że szkoły aktorskiej nie ukończyła – co często jest jej wytykane – nie przeszkadza jej to w robieniu kariery. Tym bardziej nie jest to żadną przeszkodą dla jej fanów, których liczba stale rośnie. Oprócz tego, że jej Instagram już dobija powoli do 2 milionów obserwatorów, to staje się powoli jej kartą przetargową.

Długo by wymieniać miejsca, w których Julia Wieniawa już się pojawiła. Dla jednych oznacza to ogromną wszechstronność, dla drugich –  po prostu – parcie na szkło. Jako aktorka telewizyjna bowiem zadebiutowała w serialu Rodzinka.pl, gdzie zyskała ogromną sympatię widzów i stała się ogromnie rozpoznawalna. Ostatnio pojawiła się w najnowszej edycji „Tańca z Gwiazdami”, po drodze zabrała się jeszcze za tworzenia swojej muzyki, a miesiąc temu swoją premierę miała jej marka kosmetyczna Jusee. I pomyśleć, że szerszemu gronu pokazała się zaledwie kilka lat temu. Magia telewizji?

Jusee Wieniawy – furora czy totalna wtopa?

Szczerze? A ni jedno, ani drugie. Jako, że kosmetyków jako tako nie testowaliśmy na własnej skórze, nie mamy raczej prawa wypowiadać się na temat ich jakości. Dlatego też postanowiliśmy sięgnąć do opinii internautów. Co nam wyszło? Że powiedzenie „ile ludzi, tyle opinii” jest wciąż żywe.

Jednak przechodząc do konkretniejszych wniosków, to nasuwa się jeden: marka Julii Wieniawy to jest jedna z wielu kolejnych jakie już istnieją. Jednak jako tako takiego „typowego hejtu” na te markę nie było. Wiele jutuberek testowało już markę Jusee i rewelacji też nie było. Zwykłe kosmetyki, jednak w trochę wyższej cenę, też ze względu na fakt, iż Julia reklamuje ją swoją twarzą. Wszyscy jednak zgodnie przyznają, iż cena broni się też założeniem, iż np. pomadki od Julki mają łączyć w sobie wartości odżywcze i właściwości klasycznego produktu do ust. Jednak jak opisywała ostatnio jedna z dziennikarek WP.pl kosmetyki nie zrobiły na niej większego wrażenia. Mimo to reklama robi swoje, a biznesowy młyn – jak widać – się kręci.

ŹRÓDŁO: WP.pl, Instagram, mat. prasowe

Zobacz również: