wojna na Ukrainie

Ludność w Białorusi ani nie myśli, by przerwać antyrządowe protesty. Wszystko zaczęło się przedwczoraj po ogłoszeniu wyników exit poll wyborów prezydenckich, według których Swiatłana Cichanouska przegrała z Aleksandrem Łukaszenką. Wczoraj doszło do kolejnych masowych protestów w związku ze sfałszowaniem wyborów. Najpoważniejsze sceny rozegrały się na ulicach Mińska, gdzie siły specjalne policji i wojska starły się z protestującymi. Jest wielu rannych, a według nieoficjalnych informacji, także zabici. W skutek protestów zatrzymanych mogło zostać nawet kilka tysięcy osób. Jak możemy dostrzec na nagraniach wideo, nierzadko dochodziło do brutalnych zatrzymań z aktami przemocy, które nie powinny mieć miejsca w cywilizowanym świecie. 

Przerażające sceny na ulicach białoruskich miast oraz nagranie Swiatłany Cichanouskiej

Nie to jednak dzisiaj najbardziej rozdrażniło zewnętrznych obserwatorów. Tematem numer jeden jest nagranie, na którym Swiatłana Cichanouska wzywa Białorusinów do zaprzestania protestów. Czy na pewno jednak taka była jej intencja? Zachowanie kandydatki na urząd Prezydenta Białorusi wzbudziło wiele podejrzeń.

Z OSTATNIEJ CHWILI: Władimir Putin przystępuje do działania. Świat patrzy z niedowierzaniem

Na poniżej zaprezentowanym nagraniu wyraźnie można dostrzec, że Swiatłana Cichanouska czyta z kartki. Ani razu nie spogląda w stronę kamery, co jest wyraźnym symbolem, że nie zgadza się z tym, co przeczytała. Wielu obserwatorów zauważa, że została do tego zmuszona. Nagranie ma pochodzić z momentu, w którym była przetrzymywana jeszcze na Białorusi, a nie z Litwy, gdzie teraz przebywa. Wszystko wygląda więc na to, że Cichanouska została zastraszona i zmuszona do przekazania pewnych informacji opinii publicznej.

Pojawiają się informacje (na razie niepotwierdzone), że oświadczenie było nagrane na Białorusi w czasie, gdy Cichanouska była przetrzymywana w Centralnej Komisji Wyborczej, dokąd poszła, żeby złożyć protest wyborczy – przekazał na Twitterze korespondent Telewizji Polskiej, Tomasz Dawid Jędruchów.

Wiele wskazuje na to, że nagranie to miało zdemobilizować protestujących Białorusinów. Jak jednak czytamy w mediach społecznościowych, Ci nie zamierzają ustąpić i godzić się na fałszowanie wyborów prezydenckich. Ba, żądają by Aleksander Łukaszenko ustąpił i rozpisał nowe, uczciwe wybory.

Kolejna niespokojna noc na Białorusi, Aleksander Łukaszenka nie zamierza się ugiąć

Wczoraj po raz kolejny na ulicach wielu miast Białorusi, a przede wszystkim w Mińsku doszło do przerażających scen, które można zobaczyć na nagraniach poniżej. Według nieoficjalnych jeszcze informacji, białoruska policja i wojsko wspomagane są przez… rosyjską jednostkę specjalną. Jeden z niezależnych dziennikarzy na Białorusi dostrzegł na mundurach właśnie rosyjskie insygnia.

Dzisiejsza noc na ulicach Białorusi znów zapowiada się niespokojnie. Już w ciągu dnia rozpoczynają się masowe protesty. Staje wiele zakładów pracy. Pomimo, że wciąż według nieoficjalnych informacji zastraszona została Swiatłana Cichanouska, która opuściła Białoruś w trosce o bezpieczeństwo swoich dzieci, to pozostali obywatele nie zamierzają odpuszczać reżimowi. Będziemy Państwa informowali o rozwoju sytuacji. Bądźcie z nami.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: TVP Info z nowym programem. Gospodarzem została kontrowersyjna postać

Zobacz również: