wybuch gazu

Dramat w jednym z największych polskich miast. Dokładnie rzecz biorąc chodzi o Łódź. To właśnie tam doszło do tragicznego pożaru. Nie żyje jedna osoba. Przedstawiamy kulisy zdarzenia.

Strażacy twierdzą co innego niż świadkowie pożaru

Pożar wybuchł w niedzielę (22 stycznia) wieczorem w Łodzi. Na prywatnym parkingu przy ul. Dąbrowskiego niespodziewanie pojawił się ogień. Należy podkreślić, iż w wyniku zdarzenia śmierć poniosła jedna osoba. Oczywiście w tej chwili okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.

Wiadomość o dramatycznym pożarze przekazał na antenie Radia Łódź st. kpt. Arkadiusz Plich z Komendy Miejskiej PSP w Łodzi. Warto dodać, iż strażacy przyjęli zgłoszenie w niedzielę około godziny 21.00. Prawdopodobnie pożar wybuchł w budynku stróżówki na parkingu przy ul. Dąbrowskiego. Niestety przed przybyciem straży pożarnej ogień zdążył się rozprzestrzenić.

„Po przyjeździe zastępów na miejsce zdarzenia, obiekt był cały objęty ogniem. Po wprowadzeniu linii gaśniczej do pomieszczenia i ugaszeniu pożaru wewnątrz znaleziono ciało” – poinformował st. kpt. Arkadiusz Plich.

Wiele wskazuje na to, że ofiara śmiertelna to pracownik firmy ochroniarskiej. Jednocześnie przedstawiciel straży pożarnej zaznaczył, że nie jest to potwierdzona informacja. Wynika ona bowiem jedynie z relacji jednego ze świadków pożaru.

Poza tym, świadkowie zdarzenia stwierdzili, iż według nich w stróżówce doszło do wybuchu butli z gazem. Z wersją tą nie zgadzają się służby. Zdaniem straży pożarnej przyczyna pożaru była inna. „Prawdopodobnie to nie wybuch butli był przyczyną pożaru” – powiedział jeden z mundurowych.

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, aktualnie na miejscu czynności. które mają wyjaśnić okoliczności tragicznego pożaru, wykonuje policja. Działania mundurowych są nadzorowane przez prokuraturę.

Poniżej umieszczamy nagranie, które zostało opublikowane na popularnym serwisie internetowym. Niewątpliwie widok tego, co pozostało po pożarze, jest wstrząsający.

źródło: Wirtualna Polska

Zobacz również: