

Bardzo niepokojące słowa padły z ust Igora Girkina. To były pułkownik FSC oraz doniecki seperatysta. Okazuje się, że wojska rosyjskie mogą wkrótce zaangażować się w konflikt na terenie kolejnego sąsiada. Jego zdaniem, taki scenariusz, a więc nowa wojna może ziścić się dosłownie w każdej chwili.
Rosja „otworzy” kolejny front? Niepokojące doniesienia
Jak donosi Igor Girkin, wojna na Ukrainie wcale nie musi być jedynym problemem, z którym będzie zmagała się ta część świata, a w konsekwencji tak naprawdę cały świat. Były pułkownik FSB uważa, że Władimir Putin może zaangażować się w kolejną wojnę i to dosłownie w każdej chwili.
Igor Girkin o wszystkim opowiedział na swoim kanale na Telegramie. Separatysta uważa, że wojna może wybuchnąć w Kazachstanie. W tym kraju mają rosnąć antyrosyjskie nastroje i ma działać antyrosyjski rząd.
Przypomnijmy, że Rosja w związku z wojną na Ukrainie zdecydowała się wycofać swoje wojska z Kazachstanu. „Przez to prezydent tego kraju odmawia teraz udzielenia Rosji choćby najmniejszego poparcia w agresji.” – donosi Girkin.
„Z wojskowego punktu widzenia było to prawdopodobnie celowe. A z wojskowo-politycznym pod koniec roku okazało się to kompletną porażką” – dodaje seperatysta.
„Wisienką na torcie były ostatnie wypowiedzi prezydenta Tokajewa, że Kazachstan nie stanie się dla Rosji luką w obchodzeniu sankcji. Ogólnie rzecz biorąc, w Kazachstanie działa teraz jawnie antyrosyjski rząd” – dopowiada.
„Teraz, z perspektywy czasu, rozumiemy, że decyzja o rozpoczęciu „operacji specjalnej” została podjęta z wyprzedzeniem, a reagując na sytuację w Kazachstanie, rosyjskie władze działały w trybie rozkazu ognia, którego jedynym celem było natychmiastowe wygaszenie konfliktu w jakikolwiek sposób, w celu uwolnienia sił do „operacji wojskowej” na Ukrainie” – powiedział także Girkin.
źródło: o2.pl, Telegram