Sanatorium Miłości

Iwona Mazurkiewicz to jedna z ulubionych uczestniczek „Sanatorium Miłości”. Tym bardziej wielbicieli zasmuciła najnowsza wypowiedź 62-letniej kobiety. Z pewnością to co wyznała seniorka, jest bardzo smutne.

Uczestniczka „Sanatorium Miłość” zabrała głos w sprawie emerytur polskich seniorów

Iwona Mazurkiewicz to uczestniczka drugiej edycji show TVP „Sanatorium miłości”. W tym programie poznała Gerarda Makosza. Kobieta z wzajemnością zakochała się w 20 lat starszym od siebie mężczyźnie. W lipcu ubiegłego roku para zaręczyła się w dniu urodzin seniora.

62-latka zaskarbiła sobie sympatię widzów optymistycznym podejściem do życia i pozytywną energią. Iwona Mazurkiewicz z „Sanatorium Miłości” jest przykładem na to, że w każdym wieku powinno i należy realizować swoje marzenia i plany.

Uczestniczka „Sanatorium Miłości” chętnie wypowiada się na tematy związane z życiem codziennym seniorów. Iwona Mazurek zachęca dojrzałych Polaków do tego, aby byli aktywni i często się uśmiechali.

Ostatnio 62-latka zabrała głos w sprawie emerytur w Polsce. Z pewnością słowa Mazurkiewicz wywołają łzy u niejednej osoby. Tym bardziej, że gwiazda „Sanatorium Miłości” zwróciła uwagę, że sytuacja finansowa wielu polskich seniorów jest bardzo ciężka.

„Myślę, że emerytury w Polsce są karygodne. Kiedy spotykam się z ludźmi i mówią mi jakimi pieniędzmi muszą zarządzać przez cały miesiąc i one praktycznie starczają tylko na podstawową obsługę jedzenia, a co się zdarzy, jeśli przytrafi się choroba? Ja sobie nie wyobrażam, gdybym przy mojej emeryturze musiała wydawać pieniądze na leki. A przecież gdzieś tam w zanadrzu w naszych marzeniach są jeszcze przyjemności” – wyjaśniła ukochana Gerarda Makosza. „Daleko nam do zachodnich emerytur. Tam ludzie na emeryturze mogą się realizować, mogą podróżować. Widziałam to na własne oczy” – dodała.

Iwona Mazurkiewicz podkreśliła, że polscy emeryci mogą sobie pozwolić na spełnianie marzeń tylko wtedy, gdy jeszcze dorabiają. „Gros z nas, jeśli tylko ma możliwość, to dorabia sobie do emerytury, bo i nasi uczestnicy „Sanatorium miłości”,  Basia i Władek. Kiedy zdrowie nam pozwala, byśmy mogli pracować, to na pewno chcemy to robić z różnych powodów, jak choćby podniesienie standardów życia, zakup samochodu, czy wakacje chociażby” – przyznała 62-latka.

źródło: Pomponik

Zobacz również: