Dziennikarze jednego z kolorowych tabloidów postanowili sprawdzić, jak obecnie wygląda grób Andrzeja Kopiczyńskiego. Wydaje się, że widok mogiły aktora kultowego „Czterdziestolatka” poruszy każdego, kto przechodzi obok miejsca spoczynku artysty.
Andrzej Kopiczyński ma nowy nagrobek
Przypomnijmy, iż popularny aktor zmarł w październiku 2016 roku. Kopiczyński znany był głównie z roli Stefana Karwowskiego w kultowym „Czterdziestolatku”. Polacy kojarzą go również z udziału w takich produkcjach jak: „Ogniem i mieczem”, „Lokatorzy”, czy „1920 Bitwa warszawska „.
Lubiany aktor został pochowany na warszawskich Powązkach. Z kolei jego zmarla w tym samym roku małżonka Monika Dzienisiewicz-Olbrychska spoczęła na Starym Cmentarzu w Łodzi.
Niestety przez kilka lat widok grobu Andrzeja Kopiczyńskiego bulwersował wielu jego wielbicieli. Popularny aktor przez 6 lat nie doczekał się odpwoiedniego nagrobka. Zdjęcia mogiły serialowego Stefana Karwowskiego łapały za serce. Otóż miejsce spoczynku artysty składało się z wbitego w ziemię krzyża i kamyków, które wyznaczały obszar spoczynku.
Tak dziś wygląda grób Andrzeja Kopiczyńskiego na warszawskich Powązkach. Przykro patrzeć. Czy Stowarzyszenie Filmowców Polskich albo jakaś inna instytucja nie może ufundować nagrobka temu wybitnemu aktorowi? Wstyd. Co z pieniędzmi z kwesty? pic.twitter.com/vQPKnpQdqj
— Agata Rowińska (@Rowinska_A) September 28, 2018
Na szczęście sytuacja zmieniła się na lepsze. Tuż przed kolejną rocznicą śmierci Andrzejowi Kopiczyńskiemu postawiono piękny i elegancki nagrobek. Jest on bardzo oryginalny. Trudno przejść obok niego obojętnie.
Otóż mogiła Kopiczyńskiego kształtem przypomina leśną kapliczkę z wydrążoną postacią Jezusa. Grób aktora składa się także z bluszczu, który opada na ziemię i oplata pomnik. Niewątpliwie miejsce spoczynku serialowego Stefana Karwowskiego wyróżnia się na tle innych nagrobków.
Popularny tabloid opublikował najnowsze zdjęcia grobu Andrzeja Kopiczyńskiego. Uwagę zwraca jeden szczegół. Chociaż mogiła jest oryginalna, to na podstawie liczby zniczy i zwiedłych liści na płycie, można przypuszczać, że bliscy i fani nie odwiedzają zbyt często tego miejsca.
źródło: Pudelek
