Niemcy Olaf Scholz

Znowu iskrzy na linii Niemcy – Ukraina. Przedstawiciel ukraińskich władz skrytykował rząd w Berlinie. Padły mocne oskarżenia wobec Olafa Scholza. Co takiego Ukraińcy zarzucają RFN? 

Ukraiński ambasador krytykuje Niemcy za opieszałość w realizacji obietnic. Chodzi o dostawę ciężkiej broni

Andrij Melnyk, ambasador Ukrainy w Niemczech, w mocnych słowach potępił rząd w Berlinie. Dyplomacie nie podoba się, że Olaf Scholz do tej pory nie zrealizował kwietniowych obietnic. O co dokładnie chodzi?

Otóż ukraiński ambasador zarzucił Niemcom, iż są opieszali. Przypomnijmy, iż Bundestag zdecydował o wysyłce ciężkiej broni na Ukrainę w kwietniu. Tymczasem mamy połowę maja, a wciąż nie ruszył żaden transport. „To gra na czas. Niemcy czekają, aż dojdzie do zawieszenia broni i nie trzeba będzie podejmować już żadnych odważnych decyzji” – stwierdził ambasador.

Szczególnie oberwało się kanclerzowi Niemiec. Andrij Melnyk zarzucił politykowi celowe opóźnianie dostawy broni na Ukrainę. „Odnosimy wrażenie, że kanclerz Olaf Scholz nie chce wysłać dostaw. Mamy tylko siedem haubic samobieżnych, ale nie mamy czołgów Gepard, ani Leopard 1 czy Marder. Wszystkie one zostały już wycofane z użycia przez Bundeswehrę i mogłyby zostać nam przekazane przez przemysł obronny bez uszczerbku dla zdolności obronnych Republiki Federalnej Niemiec” – tłumaczył ukraiński dyplomata.

Ambasador zaznaczył, iż rząd Niemiec czeka, aż dojdzie do zawieszenia broni. „Wtedy zostanie zdjęta z nich presja i nie trzeba będzie podejmować już żadnych odważnych decyzji” – powiedział Melnyk.

Ukrainiec przyznał, iż wie, że żaden przedstawicieli władz nie chce, aby jego państwo bezpośrednio uczestniczyło w konflikcie wojennym. „Oczywiście, zadaniem każdego szefa rządu jest niedopuszczenie, o ile to możliwe, do wciągnięcia jego kraju w wojnę” – dodał.

Jednocześnie Melnyk podkreślił, że obawy Scholza o eskalację konfliktu w tym przypadku są bardzo przesadzone. W końcu Niemcy nie działają same, lecz w porozumieniu z innymi partnerami zachodnimi.

„Dla mnie jedynym powodem takiej postawy Niemiec jest to, że w wielu urzędach w Berlinie wciąż jeszcze pobrzmiewa echo dawnej polityki wobec Rosji” – podsumował ambasador Ukrainy.

źródło: interia.pl

Zobacz również: