atak

Rosja nie tylko nie osiąga zakładanych sukcesów na wojnie w Ukrainie, ale musi też walczyć z pożarami na terenie swojego kraju. Płoną już nie tylko magazyny paliw czy kluczowa infrastruktura, ale olbrzymie pożary sieją spustoszenie na Syberii. Najgorsze dla Rosji jest to, że brakuje rąk do pomocy przy ich gaszeniu oraz ratowaniu ludzi. Jest już wiele ofiar i jeszcze więcej rannych.

Rosja walczy z ogromnymi pożarami. Coraz większe straty

„Co najmniej dziesięć osób zginęło, a kolejnych 19 zostało rannych w wyniku pożarów lasów w syberyjskim regionie Krasnojarsk. Intensywność żywiołu jest na tyle duża, że lokalne władze ogłosiły stan wyjątkowy.” – czytamy na łamach portalu Wirtualna Polska.

„Według władz regionu spłonęło prawie 200 budynków w ponad 16 miejscowościach, a także kilka tartaków i przedszkole.” – dodają dziennikarze. To jeszcze nie koniec wstrząsających informacji.

Prowadzenie akcji gaśniczej utrudniają trudne warunki. Silny i porywisty wiatr powoduje nagłe rozprzestrzenianie się ognia. Brakuje też rąk do pomocy.

„Z powodu wykorzystania przez Federację Rosyjską dużej liczby zasobów ludzkich w wojnie na Ukrainie, obecnie praktycznie nie ma wsparcia ze strony armii rosyjskiej w walce z żywiołem.” – czytamy w rzeczonym źródle.

Prognozy ekspertów są jeszcze bardziej dramatyczne. Liczba pożarów z każdym tygodniem ma wzrastać. Prawdopodobnie będą kolejne ofiary i ranni. Rosja nie dysponuje odpowiednią liczbą samolotów wojskowych, które mogłyby koordynować działania i gasić ogień z powietrza. Większość samolotów zaangażowana jest w działania wojenne na Ukrainie.

źródło: Wirtualna Polska, PAP

Zobacz również: