Wołodymyr Zełenski

Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski zwrócił się z kolejnym mocnym apelem. Przyznał też, że Federacja Rosyjska jest skłonna do każdego aktu barbarzyństwa i niewykluczone, że rozważy również użycie broni atomowej.

Wołodymyr Zełenski o sytuacji na Ukrainie i zachodniej pomocy

„Nasz naród pokazuje, że niczego się nie boi” – powiedział w jednym z pierwszych zdań podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej Wołodymyr Zełenski. „Jestem przekonany jako obywatel i prezydent tego kraju, że uwolnimy wszystkie regiony, które okupują Rosjanie. Uwolnimy też te rejony, które zostały zajęte po 2014 roku. Będziemy walczyć o uwolnienie całego naszego terytorium. Sytuacja w Charkowie jest bardzo trudna. Utraciliśmy kontrolę nad niektórymi terytoriami naszego kraju, ale je odzyskamy” – dodał.

„Musicie nam pomóc. Gdy skończą z nami, pójdą po was” – zaapelował Wołodymy Zełenski do zachodu.

„Mam wielki szacunek w stosunku do Polski, do narodu polskiego, do ludzi z Polski. Ponad 2,5 mln naszych ludzi zostało przyjętych bardzo dobrze w Polsce. Jest to niesamowita pomoc i wsparcie. To wyjątkowe czasy i wyjątkowy stosunek ze strony ludzi z Polski. Jesteśmy wdzięczni. To jest nasz wspaniały sąsiad. Od dawna o tym wiedzieliśmy i mówię o tym niezwykle poważnie” – wypowiedział się o Polsce.

Jednocześnie Wołodymyr Zełenski przyznał, że Rosja odrzuca wszelkie propozycje współpracy humanitarnej czy innych wymian, które miałby poprawić tragiczną sytuację w okupowanych miastach i wsiach.

Prezydent Ukrainy nie ma też wątpliwości, że Rosja może sięgnąć po broń atomową, jeżeli nie osiągnie swoich celów. „Przede wszystkim nie uważam, by osoba myśląca i rozsądna rozważała wykorzystanie broni atomowej” – powiedział najpierw, po czym dodał: „Federacja Rosyjska i jej prezydent mogą rozważać wykorzystanie broni atomowej”.

„Nie powinni przyjeżdżać z pustymi rękoma. Czekamy na konkretne wsparcie – na broń” – powiedział Wołodymyr Zełenski na sam koniec o wizytach zagranicznych przywódców w Kijowie czy innych miastach Ukrainy.

źródło: media, Goniec.pl, PAP

Zobacz również: