

Wraca sprawa tragicznego pożaru, do jakiego doszło 30 grudnia 2021 roku w miejscowości Unewel, położonej nieopodal Opoczna (województwo łódzkie). Przypomnijmy, że nie żyje matka i jej troje dzieci – w wieku od trzech do dziewięciu lat. Śledczy dotarli do nowych, dość zaskakujących informacji.
Jaka była przyczyna tragicznego pożaru? Nowe doniesienia
Sekcja zwłok potwierdziła, że na szyjach chłopców znajdowały się obrażenia, a konkretnie rzecz ujmując, rany cięte. Jako oficjalną i bezpośrednią przyczynę śmierci podano zatrucie tlenkiem węgla. Taki fakt z rozmowie z Polsat News potwierdziła Magdalena Czołnowska-Musioł, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Teraz jednak prokuratura odkryła więcej kart. „Na ciałach dwóch chłopców ujawniono obrażenia ciała okolic szyi, jednak zdaniem biegłego obrażenia te nie skutkowały śmiercią chłopców.” – dodaje rzecznik. Pobrano też próbki płynów i wycinki tkanek, które mają dać odpowiedź na pytanie czy kobieta lub dzieci w chwili śmierci znajdowały się pod wpływem środków farmakologicznych bądź odurzających. Co najbardziej szokuje, śledczy ustalili też, że pożar nie był przypadkiem. Ktoś podłożył ogień.
„Na podstawie przeprowadzonych z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa oględzin budynku, w którym doszło do tragedii, ustalono, że do pożaru doszło najprawdopodobniej w wyniku podłożenia ognia w kilku miejscach wewnątrz budynku przy pomocy substancji łatwopalnej.” – informuje Czołnowska-Musioł z piotrkowskiej prokuratury.
W charakterze świadka został przesłuchany między innymi mąż zmarłej kobiety oraz teściowie. Mieszkali oni na terenie tej samej posesji. Śledczy rozmawiali również z sąsiadami tragicznie zmarłej rodziny. „Przyjęto, że najbardziej prawdopodobną jest wersja popełnienia tak zwanego samobójstwa rozszerzonego.” – potwierdza rzecznik prasowy prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim.
źródło: Polsat News