Beata Tyszkiewicz
Foto: YouTube

Niepokojące wiadomości na temat Beaty Tyszkiewicz przekazała jej córka Karolina. Niestety stan zdrowia wielkiej damy polskiego kina uległ pogorszeniu. Na szczęście w trudnych chwilach aktorka może liczyć na swoje najstarsze dziecko.

Beata Tyszkiewicz nie radzi sobie sama. Gwiazda wymaga stałej pomocy

O poważnych problemach ze zdrowiem 83-letniej aktorki od dawna wiedzą wszyscy. Nieco ponad 4 lata temu, po rozległym zawale mięśnia sercowego, Beata Tyszkiewicz wycofała się z show-biznesu. Wówczas zrezygnowała z fotela jurora w kolejnej edycji „Tańca z gwiazdami„, a także przestała pojawiać się na szklanym ekranie. Próżno było jej także szukać na imprezach branżowych. „Ma to związek z szacunkiem, jakim mama darzy swoich widzów. Czuje się słabsza i nie chce swoją słabością obarczać innych” – wyjaśniała wówczas córka artystki, Karolina Wajda.

Aktorka otrzymała wyraźne dyspozycje od swoich lekarzy. Konieczna okazała się zmiana trybu życia i odstawienie używek. Czy rzeczywiście Beata Tyszkiewicz pożegnała się z nałogiem tytoniowym, trudno powiedzieć. Nawet podczas hospitalizacji gwiazdę wielokrotnie widziano z papierosem w ręku.

Po rezygnacji z życia publicznego, Beata Tyszkiewicz zaszyła się w swoim domu. Chociaż 83-latka nie wróciła do dawnej sprawności, to i tak systematycznie odmawiała córce, która chciała zabrać ją do siebie. Dlatego ta codziennie pokonywała 50 kilometrową trasę z dworku w Głuchach do Warszawy, aby opiekować się swoją mamą. Poza tym, znana z miłości do zwierząt najstarsza pociecha aktorki chciała podarować jej kota. „Proponowałam, że przywiozę jej kota, bo uważam, że zwierzęta pozytywnie wpływają na człowieka, też odmówiła” – wyznała Wajda.

Okazuje się jednak, że teraz ma się to zmienić. Dziennikarze jednego z popularnych dzienników informują, iż Karolina Wajda ze względu na zły stan zdrowia mamy zdecydowała się na radyklany krok. Otóż kobieta zamierza wprowadzić się do swojej rodzicielki.

Skąd taka decyzja? Wydaje się, że stan zdrowia Beaty Tyszkiewicz pogorszył się na tyle, że potrzebuje ona stałej pomocy. Córka nie wyobraża sobie, aby jej matka trafiła do domu opieki lub by zajmowały się nią nieznajome osoby. „Do końca roku przeprowadzę się do mamy. Robię to dla niej, bo wiem, że najlepiej czuje się wśród najbliższych” – wyjaśniła Wajda.

Źródło: Fakt

Zobacz również: