

Za nami 137. miesięcznica smoleńska. Nie obyło się bez zakłóceń. Najpierw w stronę Jarosława Kaczyńskiego z megafonów krzyczane były ostre słowa. Oberwało się także Antoniemu Macierewiczowi. Później, prawdopodobnie na prośbę prezesa Prawa i Sprawiedliwości, interweniowała policja. Doszło do drastycznych scen. Pojawiło się nagranie wideo, które publikujemy niżej.
137. miesięcznica smoleńska w obliczu dużej awantury
Jak informują portale OKO.press i Goniec.pl, najważniejszym politykom Prawa i Sprawiedliwości, podczas składania wieńców pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej towarzyszyły niewybredne okrzyki aktywistów, którzy korzystali z megafonów. W stronę Jarosława Kaczyńskiego padały m.in. pytania, „czy gryzie go sumienie” i „czy kazał lądować bratu”. „Antek pokaż raport” – krzyczano z kolei w stronę Antoniego Macierewicza.
Jarosław Kaczyński długo pozostawał niewzruszony. Jednak w pewnym momencie nie wytrzymał. Podszedł do Mariusza Kamińskiego i powiedział: „Policja nic nie robi. Teraz mówię, żeby…”. Dalsza część wypowiedzi prezesa PiS nie była jednak słyszana. Jednak po chwili funkcjonariusze policji przystąpili do interwencji.
Zaczęli legitymować wykrzykujących aktywistów, a następnie wyrywać im z rąk megafony. Ci odpowiadali z kolei, że są legalnie zarejestrowanym zgromadzeniem. Wszystko nagrała kamera dziennikarzy OKO.press. Całą sytuację możecie zobaczyć poniżej.
„Prezesowi Kaczyńskiemu puściły nerwy. Wcześniej to znosił, tym razem udzielił reprymendy ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu i policjantom.” – donoszą dziennikarze OKO.press, opisując widoczne powyżej nagranie.
źródło: OKO.press, Goniec.pl