

Wszyscy zastanawiają się, jaka pogoda czeka nas w lipcu. Jednych najnowsza prognoza zadowoli, a innych wręcz przeciwnie. Fakty są jednak takie, że należy spodziewać się ekstremalnego ciepła. Meteorolodzy podają, kiedy dokładnie żar będzie lał się z nieba.
Ekstremalne upały w lipcu
W tym roku już kilka razy odczuliśmy upały, kiedy temperatury przekraczały 30 stopni, a w niektórych miejscach nawet i 35. To nie koniec żaru z nieba. Już w lipcu nad Polskę, jak przewidują meteorolodzy nadciągnie ekstremalna gorączka.
Co prawda, do poniedziałku czy nawet najbliższego wtorku może utrzymać się lekkie ochłodzenie, ale już później, temperatura znów podskoczy do góry. „Temperatury nie dojdą jednak do tak ekstremalnych wartości, jak tydzień temu i będą oscylowały w granicach 30. kresek powyżej zera.” – donosi Wirtualna Polska o pogodzie, która nadejdzie na początku lipca. Na tym jednak nie koniec.
Przełom, a właściwie czas, kiedy nadejdą ekstremalne upały ma nastąpić już po 10 lipca. „Jak wskazują synoptycy, właśnie wtedy pojawią się w Polsce wręcz afrykańskie upały, które będą skutkowały temperaturami sięgającymi 35 stopni C i spowodują ekstremalne warunki.” – ostrzegają dziennikarze Wirtualnej Polski.
To jednak nie jedyna zła informacja. „Temperatury będą osiągać wręcz niebotyczne wartości, co może skutkować wystąpieniem niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych. Mogą się powtórzyć sytuacje z czerwca, gdzie nasz region mierzył się z silnym deszczem, gwałtownymi burzami, lokalnymi podtopieniami, a nawet tornadami.” – czytamy w rzeczonym źródle.
Jak widać, w tym roku lato będzie wyjątkowo gorące. Fanom upałów i opalania się, z całą pewnością taka pogoda się spodoba. Niezadowoleni będą zaś Ci, którzy wolą zdecydowanie chłodniejsze warunki, z jakimi w Polsce mieliśmy do czynienia chociażby podczas zeszłorocznego lata.
źródło: Wirtualna Polska
- Córka Tomasza Lisa ma nową pracę. Niewybredne komentarze internautów
- W mieszkaniu znaleziono ciała dwóch mężczyzn. Jest wstępna hipoteza
- Sensacyjny transfer Roberta Lewandowskiego? Chętnie widzieliby go w swoim klubie