prąd

Niepokojące wieści napłynęły z Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Okazuje się, iż w grudniu br. pojawiły się spore problemy dotyczące niedoboru energii elektrycznej. Czy to oznacza, że zimą może zabraknąć nam prądu? Czy bezpieczeństwo energetyczne Polski jest zagrożone?

Polska musiała „pożyczyć” prąd od innych krajów

Zacznijmy od tego, iż obawy odnośnie stałej dostawy prądu pojawiły się po informacji, którą w mediach społecznościowych podały Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Otóż 6 grudnia nasz kraj musiał „pożyczyć” energię od Niemiec, Litwy, Szwecji oraz Ukrainy. W obliczu takiej wiadomości, zasadne wydaje sie pytanie o to, czy Polakom wkrótce nie zabraknie prądu?

Do wpisu PSE odniósł się Bartłomiej Derski ze znanego portalu analitycznego poświęconego energetyce i nowym technologiom. Według niego, wpływ na taką sytuację ma głównie rekordowe zapotrzebowanie na prąd w naszym kraju. Istotnym czynnikiem są również warunki pogodowe. Duże mrozy i słabe wiatry z pewnością nie poprawiają sytuacji. Oprócz tego, należy wspomnieć o częstych awariach czy remontach w elektrowniach.

Na szczęście, zdaniem Bartłomieja Derskiego Polacy, a konkretnie gospodarstwa domowe, raczej nie muszą obawiać się przerw w dostawach prądu tej zimy. Pomoc zagranicznych elektrowni była potrzebna po to, aby utrzymać rezerwy. Zresztą do podobnych zdarzeń dochodziło już w ubiegłym roku. Teraz jednak, według eksperta, doszło do niedoborów na dużą skalę.

O tym, iż problemy z energią elektryczną nie zostały opanowane, świadczą słowa samych przedstawicieli PSE. „7 grudnia bilans krajowego systemu energetyczny będzie także napięty”, „Na bieżąco analizujemy sytuację i będziemy podejmować niezbędne działania dla zapewnienia bezpieczeństwa pracy krajowego systemu elektroenergetycznego” – przeczytamy na Twitterze spółki.

Niemniej, Derski prognozuje, iż w razie jakichkolwiek problemów z energią, w pierwszej kolejności ucierpieć powinny zakłady przemysłowe. To właśnie one, a nie gospodarstwa domowe zużywają jej najwięcej i są najbardziej narażone na perturbacje.

Źródło: Business Insider

Zobacz również: